Badania cytologiczne i mammograficzne dla kobiet to idea słuszna – twierdzą pracodawcy. Jednocześnie jednak dodają, że przymus dostarczania ich wyników przełożonym jest już kontrowersyjny. Ministerstwo pozostaje jednak nieugięte. O propozycji, by każda przyjmowana do pracy kobieta musiała przedstawić zaświadczenie o przejściu takich badań, pisze „Dziennik”.
Wprowadzenie nowych przepisów jest teoretycznie tylko kwestią czasu, bo Ministerstwo Zdrowia wykazuje w sprawie obowiązkowych badań wielką determinację. Problem stanowią jednak pieniądze. Jak mówi rzecznik resortu, Jakub Gołąb, pomysł zostanie zaakceptowany po dokonaniu wszelkich wyliczeń. Ministerstwo planuje, że obowiązkowe badania będą w pełni refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Szacunki potrwają więc przynajmniej do końca roku, a nowe przepisy mogłyby wejść w życie najwcześniej wiosną.
Zgodnie z pomysłem Ministerstwa Zdrowia, każda starająca się o pracę kobieta będzie musiała pokazać przyszłemu pracodawcy zaświadczenie o przejściu badania cytologicznego i mammograficznego. Podobnie stanie się przy przedłużeniu umowy o pracę oraz corocznych badaniach kontrolnych. Oczywiście pracodawca nie będzie znał wyniku badań.
Pracodawców niepokoi jednak przymus. To, że kobiety się nie badają, że dotychczasowa profilaktyka nie przynosi wymiernych efektów - to wiadomo. Z drugiej jednak strony, to nasze ciało i nasze zdrowie – mówi prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kontrowersje nie robią jednak na resorcie najmniejszego wrażenia. Każdy sposób, żeby uratować chociaż jedno życie jest dobry. Wydaje mi się, że ten cel musi uświęcić te środki - podkreślił Gołąb.
Pomysł obowiązkowych badań wyszedł od największych autorytetów polskiej onkologii: prezesa Polskiej Unii Onkologii Janusza Medera oraz dyrektora Centrum Onkologii w Warszawie prof. Marka Nowackiego. Jesienią onkolodzy wystosują do parlamentarzystów apel o poparcie koniecznych zmian prawnych.
Rak szyjki macicy każdego dnia zabija 5 Polek, 5 tys. rocznie umiera z powodu raka piersi.