Na terenie Rosji znajdują się wielotysięczne, zorganizowane grupy migrantów wykorzystywanych w wojnie hybrydowej z Polską – poinformował Donald Tusk. To informacja - jak podkreślił premier - pozyskana w wyniku współpracy z sojuszniczymi służbami.

REKLAMA

To informacja z wczoraj, wynikająca z naszej współpracy z państwami sojuszniczymi, w tej chwili zlokalizowano kilka miejsc koncentracji na terenie Rosji dużych, zorganizowanych grup migrantów. Mówimy tu o tysiącach ludzi - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Podkreślił, że mówi o tym, by uświadomić jak "wymagającą, ciężką, a czasami nawet niebezpieczną pracę" mają służby strzegące granicy. Wymienił straż graniczną, policję i wojsko.

Ważne jest pełne zabezpieczenie granicy zabezpieczenie granicy z Białorusią, a w perspektywie także granicy z okręgiem królewieckim, z Rosją. Ona na razie nie jest tak wrażliwa, jeśli chodzi o presję migracyjną, ale w każdej chwili może się to zmienić - dodał szef rządu.

"Ponad 90 proc. osób nielegalnie przekraczających granicę ma rosyjską wizę"

Dostaliśmy potwierdzenie - i to jest niepokojący scenariusz - że presja na wschodnią granicę Polski to nie spontaniczna migracja ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. Ponad 90 procent tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to ludzie dysponujący rosyjskimi wizami - powiedział Tusk po posiedzeniu rządu.

Dodał, że "inaczej niż to było na początku tego napięcia na granicy polsko-białoruskiej" obecnie migrację organizuje Rosja. Nie mamy żadnych wątpliwości, to fakty zgromadzone także przez nasze służby: to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi - powiedział premier.

Jak dodał, są to przede wszystkim osoby z Somalii, Erytrei, Jemenu i Etiopii, które przez "jedno z państw arabskich" przybywają drogą lotniczą do Moskwy, skąd "w sposób zorganizowany, transportem kołowym lub kolejowym, trafiają na Białoruś".

10 mld zł na "Tarczę Wschód"

Donald Tusk przedstawił w sobotę założenia planu obrony i odstraszania "Tarcza Wschód".

Podjęliśmy decyzję, aby zainwestować w nasze bezpieczeństwo, a przede wszystkim w bezpieczną wschodnią granice 10 mld zł. Rozpoczynamy wielki projekt budowy bezpiecznej granicy, w tym systemu fortyfikacji, a także takiego ukształtowania terenu, decyzji środowiskowych, które spowodują, że ta granica będzie nie do przejścia dla potencjalnego wroga - powiedział Tusk.