Oburzenie zapanowało we Włoszech po głosowaniu Senatu. Izba przyjęła projekt zmian w kodeksie karnym, które - według polityków i obserwatorów - mają na celu opóźnienie procesu premiera Silvio Berlusconiego. Opozycja twierdzi, że przygotowywanie takich ustaw ze względu na jednego człowieka jest karygodne.
Takiej gorącej atmosfery jak wczoraj wieczorem, we włoskim parlamencie nie było już dawno. Centrolewica i lewica wstrzymały się od głosu. Część deputowanych ostentacyjnie opuściła salę, a ci którzy pozostali zawiązali sobie na oczach przepaski, żeby nie widzieć tego, co się dzieje. Były też krzyki i przepychanki.
Przegłosowany projekt ustawy zakłada, że jeżeli zajdzie uzasadnione podejrzenie co do bezstronności sędziego, proces będzie można przenieść do innego sądu. Ustawa miałaby wejść w życie zaraz po uchwaleniu i objąć również toczące się aktualnie sprawy.
Centrolewica jest przekonana, że na takiej zmianie prawa skorzystać ma głównie jedna osoba – premier Silvio Berlusconi, przeciwko któremu toczy się w Mediolanie proces o przekupywanie sędziów. Przeniesienie postępowania, przy opieszałości włoskich sądów może doprowadzić do przedawnienia. Miało to już miejsce w innych procesach Berlusconiego.
14:45