Pięciu właścicieli pensjonatów z Podhala zarabiało kosztem bezpieczeństwa turystów. Okazuje się, że fałszowali oni dokumentację przeciwpożarową, na podstawie której otrzymywali od kuratorium oświaty zgodę na organizowanie letniego wypoczynku dzieci. Sprawa trafiła już do prokuratury.

REKLAMA

Dokumenty były fałszowane przede wszystkim z chęci zysku. Właściciele podhalańskich pensjonatów chcieli w ten sposób zwiększyć liczbę łóżek wynajmowanych turystom. Podczas gdy straż pożarna dopuszczała do użytkowania tylko część budynku, wynajmujący w kwestionariuszach oznaczali możliwość użytkowania całego pensjonatu.

Strażacy stwierdzali na przykład, że do użytku może być dopuszczonych 5 kondygnacji, a ta ostanie nie. Fałszerstwo polegało na dopisaniu tej ostatniej - mówi RMF FM kapitan Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej. Takie fałszerstwo jest niedopuszczalne, bo odbywa się to kosztem bezpieczeństwa dzieci - podkreśla.

Właściciele pensjonatów po ponownej kontroli otrzymali prawdziwe zgody, ale z fałszerstwa będą się tłumaczyć przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia.