Gigantyczne straty w polskich lasach. Dyrekcja Lasów Państwowych szacuje, że w całym kraju zniszczonych jest nawet 30 do 40 tysięcy hektarów lasu. To więcej niż cała Puszcza Kampinoska pod Warszawą.
Najwięcej drzew trąby powietrzne wyrwały na terenie lasów zarządzanych przez regionalne dyrekcje lasów państwowych w Gdańsku, Toruniu i Poznaniu.
Tylko w regionie kujawsko-pomorskim zniszczonych jest ponad 15 tysięcy hektarów lasu, to 2,5 mln metrów sześciennych drewna - czyli tyle, ile pozyskuje się tam w ciągu roku.
Największe zniszczenia są w lasach w okolicach Chojnic, Czerska i Tucholi, a na Pomorzu - w okolicach Kościerzyny i Lipusza.
Według regionalnej dyrekcji lasów państwowych, uszkodzeń o takiej skali nie było od wielu lat - informuje dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz.
Z powodu zniszczeń nadzwyczajne zakazy wstępu do lasów obowiązują w części nadleśnictw w dziesięciu województwach. Powalonych drzew jest tam tak dużo, ze nie wiadomo jeszcze, kiedy zostaną one uporządkowane.
Leśnicy oceniają zniszczenia z samolotów. Szacunki RMF FM wskazują, że straty mogą iść w setki milionów złotych.
W regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych dotkniętych klęską powołano już sztaby kryzysowe. W poniedziałek odbędzie się narada zwołana przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych, podczas której dyrektorzy regionalni przedstawią plan dalszych działań na tych terenach. Dyrektor generalny wyda też decyzję o wprowadzeniu stanu siły wyższej na terenach dotkniętych klęską.