Przy dźwiękach wyjących syren i w huku petard na ulicach Warszawy manifestuje kilka tysięcy górników. Związkowcy żądają wycofania się rządu z decyzji likwidacji czterech kopalń i zapowiadają, że tym razem nie odpuszczą.
Do Warszawy przejechało blisko 100 autokarów z protestującymi robotnikami. Mają ze sobą taczki, trumny, szubienice, petardy, syreny, gwizdki i maski przeciwpyłowe. Na transparentach hasła: "Piechota do Iraku!" i "Hausner pies, wrogiem kopalń jest!". Słychać okrzyki: „Złodzieje", "Precz z komuną", "Hausner za kraty, Miller w zaświaty", "Pracy, chleba".
Na czele kolumny idzie czterech górników w strojach galowych kopalń przeznaczonych do likwidacji. Część robotników przyjechała na protest bezpośrednio po zakończeniu zmiany, w roboczych ubraniach, kaskach. Oprócz górników z przeznaczonych do likwidacji kopalń, do stolicy przyjechały też delegacje z innych zakładów. Manifestacja ruszyła z warszawskiego Torwaru. Górnicy idą w kierunku resortu gospodarki, potem przed Sejm, by na końcu złożyć wizytę premierowi. Należy więc spodziewać się sporych utrudnień komunikacyjnych w mieście, sami górnicy proszą warszawiaków o wyrozumiałość.
Drodzy mieszkańcy Warszawy, nie przybywamy tylko po to, by destabilizować Wasze codzienne życie. Nie chcemy być uciążliwi. Liczymy, że w przeciwieństwie do polityków, zrozumiecie istotę naszego protestu. Chodźcie z nami, dziś my, jutro wy - czytamy w specjalnej ulotce.
Protest w obronie zamykanych zakładów zorganizowały też żony górników, którzy demonstrują na ulicach stolicy. Kobiety przyszły przed budynek Kompanii Węglowej, towarzyszy im orkiestra górnicza, grająca marsz żałobny. Protestują, bo – jak tłumaczyły - boją się o przyszłość swoich rodzin. Przypomnijmy, że od kilkunastu dni gmach okupują związkowcy. Od poniedziałku protest – podziemny i na dachu budynków zakładu – prowadzą też górnicy z kopalni „Centrum” w Bytomiu.
Wczoraj przedstawiciele protestujących górników złożyli w Katowicach doniesienie do prokuratury na zarząd Kompanii Węglowej. Zdaniem górniczych liderów zarząd działał na szkodę Skarbu Państwa, podejmując decyzje o likwidacji czterech kopalń. Jak twierdzą związkowcy, dane, które zarząd przedstawił, a które mają być argumentem za likwidacją, są nierzetelne i fałszywe.
13:00