Prokuratura w Giżycku zdobyła zapis z kamer monitoringu, który może pomóc w ustaleniu sprawcy śmiertelnego wypadku drogowego koło wsi Staświny na Mazurach. Na początku sierpnia kierowca opla potrącił motocyklistę i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna zmarł.
Jak poinformowała prokurator Elżbieta Biernacka, śledczy odnaleźli sklep wyposażony w monitoring. Na nagraniu widać pojazdy przejeżdżające w czasie, gdy doszło do wypadku. Film ma teraz przeanalizować firma specjalizująca się w przetwarzaniu i poprawie jakości zapisu z kamer przemysłowych. Liczymy, że umożliwi to odczytanie numerów rejestracyjnych, dzięki czemu ustalimy tożsamość sprawcy i zidentyfikujemy kierowców, którzy byli świadkami wypadku - oceniła prokurator Biernacka.
Komunikaty o poszukiwaniu przez giżycką prokuraturę świadków i sprawcy wypadku pod Staświnami przekazano wcześniej do komend wojewódzkich w całym kraju. Powołano także biegłego, który dokona ekspertyzy śladów pozostawionych przez samochód poszukiwanego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierowca opla wyprzedzał jadący przed nim samochód w chwili, gdy sam był wyprzedzany przez motocyklistę. W konsekwencji zahaczył lewą stroną auta o maszynę, która chwilę potem uderzyła w przydrożne barierki. Pochodzący z Orzysza 36-letni motocyklista zginął na miejscu.
Według prokuratury, sprawca wypadku zatrzymał się. Popatrzył, co się stało, ale nie wysiadł z auta. Zaraz potem odjechał.