O kolejne 3 miesiące przedłużono śledztwo ws. słynnej wanny z jacuzzi Zbigniewa Wassermanna – dowiedziało się RMF. Chodzi o rzekomy zamach na koordynatora ds. spec-służb. Sprawa ciągnie się już 3 lata, efektów brak, a koszty rosną.
Zbigniew Wassermann oskarża wykonawców robót budowlanych o zamach na jego życie przez złe podłączenie kabli elektrycznych w wannie z jacuzzi. W sprawę miała być zamiaszana nawet mafia paliwowa i służby specjalne.
Choć prokuratorzy wykonali ogromną pracę, nikomu nie postawiono żadnych zarzutów. Zgromadzono kilkanaście tomów akt, przesłuchano kilkadziesiąt osób, biegli wykonali 9 ekspertyz, za które prokuratura zapłaciła gigantyczne pieniądze.
Reneta Mazur z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznała, że na kolejne przedłużenie śledztwa spory wpływ miał sam zainteresowany.
Podzieliliśmy jego stanowisko, że znaczną część tych czynności należy jeszcze wykonać. Są to m.in. uzupełniające opinie biegłych i uzupełniające przesłuchania świadków. W kolejne do przesłuchań może znaleźć się nawet wojewoda małopolski.