Walentynki 2025 już w piątek. To dobra okazja, aby zastanowić się na tym, czym w ogóle jest miłość. Czy w zdefiniowaniu tego uczucia może pomóc biologia? "Ptaki urzekają swoimi rytuałami miłosnymi, wiernością niektórych gatunków, a być może to ich zwyczaje zapoczątkowały walentynkowe tradycje. Ale choć ptaki są fascynujące, bliższe nam są ssaki - wszak nimi jesteśmy. To właśnie w ich świecie powinniśmy szukać odpowiedzi na pytanie, czym jest miłość w swojej najbardziej podstawowej formie" - uważa prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

REKLAMA

Fenomen miłości analizuje prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Bada to uczucie przez pryzmat biologii i zachowań zwierząt - od wierności ptaków, przez opiekuńczość ssaków, aż po neurobiologiczne podstawy romantycznej miłości.

Jak informuje naukowiec, badania pokazują, że miłość ma głębokie ewolucyjne i biochemiczne fundamenty. Nie chodzi jednak wyłącznie o działanie dopaminy i oksytocyny.

Niektóre gatunki ssaków tworzą pary, które są razem przez całe życie

Jeśli chodzi o zachowania ssaków, ich miłość bardzo przypomina ludzką troskę, opiekę i przywiązanie.

Szczególnie interesujące są gatunki monogamiczne, takie jak małpy ponocnice, które tworzą długotrwałe pary, dzielą obowiązki rodzicielskie i spędzają życie niemal zawsze razem. Samce tych gatunków często odgrywają aktywną rolę w opiece nad młodymi, co wzmacnia więź rodzinną i podnosi przeżywalność potomstwa. Podobne zachowania obserwujemy u myszaków kalifornijskich, gdzie usunięcie ojca z rodziny drastycznie obniża szanse przeżycia młodych. Samce tych gryzoni nie tylko bronią młodych przed drapieżnikami, ale również biorą czynny udział w ich wychowywaniu, co czyni je jednym z najlepszych przykładów ojcowskiej troski w świecie zwierząt - twierdzi prof. Piotr Tryjanowski.

U ssaków żyjących w zorganizowanych grupach, takich jak lwy czy słonie, miłość i przywiązanie mogą przejawiać się w postaci silnych więzi między matką a potomstwem, a także między samicami tej samej grupy, które współpracują, aby chronić i wspierać młode.

Z kolei w społecznościach surykatek, młodsze samice często pełnią rolę „pomocnic” przy wychowywaniu młodych dominującej samicy. To tworzy rodzaj wspólnotowego rodzicielstwa.

Czy miłość to biochemiczny trick?

Oczywiście, że nie. Choć biologia dostarcza nam narzędzi do zrozumienia mechanizmów miłości, samo doświadczenie tego uczucia pozostaje czymś o wiele bardziej złożonym - zauważa prof. Tryjanowski.

Naukowiec tłumaczy, że romantyczna miłość prawdopodobnie wyewoluowała równocześnie z pojawieniem się trwałych więzi partnerskich u wspólnych przodków człowieka i innych człowiekowatych.

Wybór jednego partnera i koncentracja energii na długotrwałej relacji, zwiększały szanse na wspólną opiekę nad potomstwem, co było kluczowe w trudnych warunkach prehistorycznego świata. Stabilne pary mogły lepiej radzić sobie z dzieleniem obowiązków, zapewniając młodym większe bezpieczeństwo i lepsze warunki rozwoju - podkreśla prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

To jednak "coś" więcej

Naukowiec zauważa, że biologia to tylko część historii miłości.

Kultura również odegrała kluczową rolę w utrwaleniu romantycznej odsłony tego uczucia.

Choć biologia odkrywa przed nami fascynujące mechanizmy tego zjawiska, jego prawdziwe piękno tkwi w niezwykłej różnorodności doświadczeń, które ono oferuje. Miłość jest jednocześnie siłą ewolucyjną, strategią przetrwania i głębokim ludzkim doświadczeniem. I być może to właśnie ta złożoność czyni ją jednym z najpiękniejszych aspektów naszego życia - mówi prof. Piotr Tryjanowski.