W rezerwacie przyrody Mewia Łacha w Gdańsku-Sobieszewie spłonęła nowa platforma służąca do obserwacji ptaków i fok. Odbiór techniczny obiektu miał nastąpić w piątek.
Jesteśmy w głębokim szoku. Do podpalenia platformy doszło prawdopodobnie w nocy z wtorku na środę. Nad ranem zgliszcza platformy odkryli pracownicy firmy, którzy ją wybudowali. O sprawie została powiadomiona policja - powiedziała Jowita Kurach, wiceprezes Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING. Stowarzyszenie to od kilku lat opiekuje się rezerwatem Mewia Łacha.
Kurach dodała, że już wcześniej trzykrotnie dewastowano elementy ponad dwukilometrowej ścieżki edukacyjnej, której częścią miała być platforma obserwacyjna. Nieznany sprawca przecinał liny i niszczył tablice informacyjne.
Budowa wieży obserwacyjnej kosztowała ponad 90 tys. zł. Inwestycję sfinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Grupa Lotos.
Budowa platformy obserwacyjnej rozpoczęła się w marcu tego roku. Wykonana została z relumatu - tworzywa sztucznego uzyskanego z recyclingu, poręcze i ścianki były drewniane. Obiekt miał 3,5 metra wysokości. Mogło na niego wejść 20 osób.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha utworzono w 1991 r. w celu ochrony ptaków migrujących, które na trasie wędrówki znajdują tutaj dogodne miejsce do odpoczynku i żerowania, a także dla gatunków gnieżdżących się bezpośrednio na piasku: sieweczek, rybitw białoczelnych, rzecznych i ostrygojadów.
Od 2007 r. w rezerwacie gnieżdżą się ponownie po 16 latach przerwy rybitwy czubate - to jedyna kolonia tych ptaków w Polsce. Na terenie Mewiej Łachy można też spotkać foki.
Ze względu na unikatowe w skali kraju i Europy wartości przyrodnicze Mewia Łacha została wpisana na listę obszarów Natura 2000.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha położony jest na części Wyspy Sobieszewskiej oraz po wschodniej stronie Przekopu Wisły.