29 czerwca odbędzie się Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej, która ma zmienić statut partii i umożliwi bezpośrednie wybory przewodniczącego tej partii. Taka decyzja zapadła na czwartkowym posiedzeniu zarządu krajowego PO. Niewykluczone, iż przewodniczący Platformy mógłby zostać wybrany nawet w lipcu lub sierpniu.
Będziemy proponować, by wyborów dokonywać drogą korespondencyjną i przez internet - podał rzecznik rządu Paweł Graś. Jeśli Konwencja dokona zmiany statutu, Rada Krajowa PO przyjmie regulamin i kalendarz wyborów bezpośrednich - dodał Graś na Twitterze.
Wybory szefa partii miałyby mieć dwie tury. Najprawdopodobniej pierwsza tura wyłoniłaby dwóch kandydatów, spośród których wybrany zostałby nowy przewodniczący PO.
Do tej pory jedynie Donald Tusk zadeklarował, że zamierza kandydować. Startu w wyborach szefa PO nie wykluczają wiceszef PO Grzegorz Schetyna i były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Szef regionu łódzkiego PO Andrzej Biernat powiedział dziennikarzom po posiedzeniu zarządu, że PO chce maksymalnie skrócić czas wyborów wewnętrznych, aby zakończyć "chochole tańce i skoncentrować się na pracy rządu". Na to czeka Polska, a nie na to, żeby zajmować się wewnętrznymi sprawami partii - dodał. Pytany, jak Schetyna zareagował na decyzje zarządu PO, Biernat powiedział: Zgłaszał jakieś wątpliwości, ale co do samej bezpośredniości wyborów i tempa, to nie było głosów sprzeciwu. Jak dodał, Schetyna nie zadeklarował, czy wystartuje w walce o fotel szefa PO.
"Premier powiedział, że tak dalej nie może być"
Premier mówił o odpowiedzialności, żeby każdy z nas czuł odpowiedzialność za organizację, którą reprezentuje, że trzeba skończyć z wzajemnym podkopywaniem się - powiedział Biernat. Zapewniał, że posiedzenie zarządu nie miało - ze strony Tuska - formy reprymendy za to, co się ostatnio dzieje w partii. Premier powiedział tylko, że tak dalej nie może być, że musimy skoncentrować się na tym, żeby pokazać jedność, odzyskać energię i skończyć wewnętrzne spory - zaznaczył Biernat.
Biernat poinformował, że zarząd dyskutował w czwartek też o ostatnich porażkach PO w wyborach lokalnych - w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku, referendum w Elblągu i przedterminowych wyborach burmistrza i rady miejskiej Żagania. Każdy z szefów regionów przedstawił sytuację i swój punkt widzenia, mieliśmy krótką ocenę, wyciągnęliśmy wnioski, bo wybory samorządowe już za rok - mówił Biernat. Zapewnił, że premier nic nie mówił o ewentualnych zmianach na stanowiskach szefów regionów.