"Nie dziwią mnie spadające sondaże PO. To fiasko polityki ciepłej wody w kranach, która zbyt często zaczyna kojarzyć się Polakom z dreptaniem w miejscu i zamiataniem spraw pod dywan" - mówi Jarosław Gowin w Przesłuchaniu w RMF FM. "Dramatycznie spadło też poparcie dla PO wśród wyborców o poglądach prawicowych. Przestrzegam PO przed dryfem w lewo, ale kiedy słyszę, że promujemy podręcznik, w którym tańczenie poloneza określane jest jako przejaw homofobii, to widzę, że moje opinie są wołaniem na puszczy" - dodaje.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nowak i Jarmuziewicz powinni usiąść i określić, czy mają wolę dalszej wzajemnej współpracy
Agnieszka Burzyńska: Generalna Dyrekcja donosi na wiceministra ją nadzorującego, wiceminister transportu nadzorujący Generalną Dyrekcję żali się na jej nieudolność. Jak to nazwać? To kompletna degrengolada?
Jarosław Gowin: Na pewno jeżeli są wewnętrzne animozje czy przynajmniej różnice zdań w resorcie, to po prostu minister konstytucyjny, minister Nowak, i minister odpowiedzialny za Generalną Dyrekcję, minister Jarmuziewicz, powinni usiąść, porozmawiać, określić, czy mają wolę dalszej wzajemnej współpracy.
Brak jednoznacznych decyzji i przeciąganie tej sytuacji to błąd?
Ja nie znam sytuacji wewnątrz ministerstwa transportu, to jest odpowiedzialność ministra Nowaka i oczywiście także, w ostatecznej instancji, odpowiedzialność pana premiera. Nie ma powodu, żeby - zwłaszcza za pośrednictwem mediów - suflować panu ministrowi i panu premierowi jakiekolwiek decyzje.
To były kłopoty PO w soczewce, a teraz kolejne problemy. Po wczorajszym sondażu CBOS, w którym PiS wyprzedza PO o 3 punkty procentowe, mamy kolejny sondaż - TNS OBOP dla TVP Info i dwupunktową przewagę Prawa i Sprawiedliwości nad Platformą. Otworzył pan szampana?
Przyczyny spadku poparcia dla PO są dla mnie oczywiste. Po pierwsze, to fiasko polityki ciepłej wody w kranach
Nie, przeciwnie, ale nie dziwią mnie te wyroki... te wyniki - wyroki to jeszcze przedwczesne, myślę, że to jest do odwrócenia. Przyczyny tego spadku poparcia dla Platformy są dla mnie oczywiste. Po pierwsze, to jest fiasko polityki ciepłej wody w kranach, która zbyt często zaczyna się Polakom kojarzyć z dreptaniem w miejscu i zamiataniem problemów po dywan. Po drugie, wystarczy przeanalizować ten szczegółowy sondaż CBOS-u, żeby znaleźć drugą odpowiedź na pytanie o przyczyny spadku popularności mojej partii. Otóż w ciągu kilku miesięcy dramatycznie - podkreślam: dramatycznie - spadło poparcie dla Platformy wśród wyborców, którzy swoje poglądy określają jako prawicowe. Jeszcze parę miesięcy temu trzydzieści kilka procent ludzi o poglądach prawicowych głosowało na Platformę, dzisiaj zaledwie 17.
Bo Platforma skręca w lewo, prawda?
To pani redaktor stwierdziła. Ja przestrzegam przed tym dryfem w lewo od dawna. Ale gdy słyszę o tym, że rząd promuje podręcznik, w którym za przejaw homofobii uznawany jest polonez na studniówkach, to widzę, że moje opinie są wołaniem na puszczy.
Platforma zalicza wpadkę za wpadką. To koniec premiera, który za radą mecenasa Giertycha powinien zacząć wielką rekonstrukcję od siebie, odejść ze stanowiska szefa rządu i wybrać piękną przyszłość w Europie w roli przewodniczącego Komisji Europejskiej?
Rząd promuje podręcznik, w którym za przejaw homofobii uznawany jest polonez na studniówkach - moje opinie są wołaniem na puszczy
Donald Tusk cieszy się wyjątkowo dużym autorytetem za granicą i to jest jego ogromne osobiste osiągnięcie...
I tam powinien się wybrać?
...i to jest też atut dla Polski. To musi być decyzja pana premiera, czy chce ten atut wykorzystać, np. startując do Parlamentu Europejskiego i następnie będąc jednym z naturalnych kandydatów do najwyższych funkcji w instytucjach unijnych, czy też woli pozostać na stanowisku premiera i próbować odwrócić ten negatywny dla nas trend.
A można to odwrócić? Rekonstrukcja ma być chyba jesienna, z możliwością jej "uletnienia" lub "uzimowienia". Na giełdzie nazwiska nowych ministrów - Biernat, Raś, Kidawa-Błońska, Gawłowski - łapie się pan za głowę? Bo z takim nowym otwarciem to do przodu uciec się raczej nie da.
Premier musi zdecydować, czy chce pozostać stanowisku premiera i próbować odwrócić ten negatywny dla nas trend
To nie są nazwiska, może poza panią poseł Kidawą-Błońską, które byłyby Polakom jakoś powszechnie znane, więc trudno się spodziewać, żeby społeczeństwo odebrało to jako nowe otwarcie. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w tej chwili ta tendencja spadkowa jest na tyle poważna, że nie wystarczy zmiana makijażu. Potrzebne są naprawdę głębokie zmiany.
Czyli jakie?
Po pierwsze zmiany programowe, czyli koniec z polityką ciepłej wody w kranach. Czas na politykę prawdziwych, odważnych decyzji. Po drugie myślę, że ta prawdziwa, zauważana przez Polaków zmiana w rządzie to byłby powrót do rządu Grzegorza Schetyny.
Ale przeciwnicy Grzegorza "No Mercy" mówią, że wzięcie go do rządu byłoby włożeniem sobie skorpiona do buta. Nie za duże ryzyko?
Nie wydaje mi się, żeby Grzegorz Schetyna chciał przedkładać jakieś osobiste porachunki nad interes partii, a przede wszystkim interes Polski. Ja jestem w pewnym sporze z Grzegorzem w sprawach światopoglądowych. Mam do niego trochę pretensji, że w takich sprawach jak związki homoseksualne, czy in vitro przeciąga nas nieco za bardzo na lewo, ale też doskonale pamiętam poprzednią kadencję. Wtedy, kiedy on był wicepremierem, kiedy chciało się rozwiązać jakiś problem, to trzeba było iść do Grzegorza Schetyny. On był świetnym ministrem, bardzo dobrym wicepremierem...
Prawdziwa, zauważana przez Polaków zmiana w rządzie to byłby powrót do rządu Grzegorza Schetyny
A jest jakieś inne rozwiązanie niż powrót Grzegorza Schetyny do rządu?
Jak powiedziałem, sam powrót nie wystarczy. Musi być zmiana programu...
Ale jeżeli chodzi o personalia, czy jest jeszcze jakiś inny scenariusz, niż tylko to, że jednoosobowa rezerwa strategiczna ratuje Platformę?
Tego nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym, nie jestem premierem, natomiast wydaje mi się drogą w ślepą uliczkę sięganie po polityków, tylko dlatego że reprezentują oni przed zjazdem krajowym pewien potencjał wyborczy wewnątrz Platformy...
Czyli rekonstrukcja pod partię, tak?
Polacy doceniliby, gdyby w rządzie pojawili się fachowcy o znanych nazwiskach
Rekonstrukcja pod partię moim zdaniem nie zostanie przez Polaków odebrana jako coś znaczącego, poza tą jedną istotną rzeczywiście zmianą, czyli powołaniem Grzegorza Schetyny na jakieś ważne stanowisko rządowe. Natomiast myślę, że Polacy doceniliby, gdyby w rządzie pojawili się fachowcy o znanych nazwiskach. Fachowcy, którzy od dawna mówią, że nasz rząd powinien prowadzić politykę zdecydowanie bardziej wolnorynkową. Może to zaskakiwać niektórych słuchaczy, bo ja jestem kojarzony z tym konserwatywnym skrzydłem Platformy, ale w sprawach gospodarczych my potrzebujemy dzisiaj liberalizmu. Równocześnie nie możemy tak długo odkładać ważnych decyzji, jak te dotyczące gazu łupkowego, czy wypracowania naprawdę dalekosiężnej polityki prorodzinnej i demograficznej.
Panie ministrze, to już na koniec, czy poprze pan projekt już nie o związkach partnerskich, ale o umowie partnerskiej? Czy będzie wasz osobny, drugi projekt?
Ten nasz projekt jest, wysłaliśmy go do kierownictwa klubu i ślad po nim zaginął. Ja tego projektu, takiego nieco podrasowanego, złagodzonego pana posła Dunina na pewno nie poprę.
Związki partnerskie? Nasz projekt jest, wysłaliśmy go do kierownictwa klubu i ślad po nim zaginął
Czyli co? Żegna się pan z Platformą?
A dlaczego miałbym się żegnać z Platformą?
"Premier bardzo wyraźnie powiedział, że jeśli ktokolwiek będzie próbował wraz z PiS przegłosowywać własną partię, automatycznie wyklucza się z Platformy" - groził Rafał Grupiński i to była właśnie odpowiedź na pytanie o wątpliwości konserwatystów, co do tego nowego projektu. Żegna się pan, wyklucza się pan?
Ja na pewno nie dam sobie złamać kręgosłupa
Platforma Obywatelska jest partią, w której w sprawach światopoglądowych obowiązuje zasada wolności sumienia. Jeżeli pan premier, słusznie moim zdaniem, twierdzi, że taka wolność sumienia będzie w sprawie uboju rytualnego, to tym bardziej powinna ona być w sprawach takich, jak aborcja, czy paramałżeństwa homoseksualne.
Ale przewodniczący klubu mówi jasno - nie będzie drugiego projektu, a ten kto będzie głosował przeciwko temu projektowi wyklucza się z Platformy.
To niech Rafał Grupiński przeczyta sobie deklarację ideową Platformy Obywatelskiej. Niech też posłucha wielu wypowiedzi pana premiera, który mówił, że w sprawach światopoglądowych nikt nikomu nie będzie w Platformie łamał kręgosłupa. Ja na pewno nie dam sobie kręgosłupa złamać.