Władze USA zapowiadają wytropienie i postawienie przed sądem sprawców dzisiejszego zamachu na amerykański konwój w Strefie Gazy. W ataku na amerykańskie pojazdy dyplomatyczne zginęło 3 ochroniarzy, a jeden został ciężko ranny. Był to pierwszy antyamerykański zamach w czasie 3-letniej palestyńskiej intifady.
Władze USA wezwały także swoich obywateli, aby opuścili terytorium Gazy. Zdaniem izraelskich ekspertów wojskowych, za atak odpowiedzialny był Hamas. Bojówkarze z tego ugrupowania oraz innych palestyńskich organizacji zaprzeczają.
Atak potępił palestyński premier, Ahmed Korei. Składamy rodzinom ofiar głębokie kondolencje, mamy też nadzieje, że ranni w zamachu szybko powrócą do zdrowia - mówił. Zapowiedział także przeprowadzenie śledztwa w sprawie ataku.
Podobnych działań żąda od Jassera Arafata, lidera Autonomii, Unia Europejska. Izrael, jak na razie powstrzymuje się od działań odwetowych.
Międzynarodowa opinia trochę z niedowierzaniem odbiera dzisiejszy atak na Amerykanów. Ale nie powinno być żadnych złudzeń, bo Hamas, al-Qaeda czy bojówki mudżahedinów w Iraku kierują się tą samą ideologią, czytają przesłania od tych samych islamskich duchownych - mówił rzecznik izraelskiego rządu.
22:45