Już po Jukosie - twierdzi rosyjska prasa; wg niej upadek koncernu jest przesądzony. Komornicy ogłosili, że przygotowują do sprzedaży największe przedsiębiorstwo wydobywcze wchodzące w skład koncernu - Jugansknieftiegaz.
Bez Jugansnieftiegazu koncern Michaiła Chodorkowskiego praktycznie nic nie jest wart - pisze dziennik "Izwiestija". Jugansknieftiegaz, który wydobywa dla Jukosu dwie trzecie jego ropy naftowej, może zostać sprzedany już w przyszłym tygodniu. Po samym Jukosie śladu nie będzie – jak przewidują media – już pod koniec roku.
Co prawda władze zaczęły dementować te paniczne informacje, twierdząc, że wycena Jugansknieftiegazu potrwa jeszcze jakiś czas, ale obserwatorzy nie są optymistami. Tym bardziej że - jak piszą gazety - firma wydobywcza zostanie sprzedana za mniej niż 2 mld dolarów, chociaż jej rynkowa wartość jest 10 razy większa.
Tych 2 mld nie wystarczy nawet na wypłacenie długów Jukosu, dlatego komornicy dalej będą sprzedawać jego majątek. To potwierdza, że prezydent Putin rzucał słowa na wiatr, zapewniając niedawno, że nie chce bankructwa koncernu.
Dodajmy, że Jukos jest głównym dostawcą ropy do Polski, ale – jak twierdzą analitycy - upadek koncernu nie będzie miał większego wpływu na nasz rynek; ropa powinna płynąć bez żadnych komplikacji. Po pierwsze konkurencja Jukosu już czeka, by zająć jego miejsce. A poza tym o interesy dbać będzie nowy właściciel koncernu, i nie ważne kto nim będzie...