Ale-gratka.pl, bez-posrednikow.pl, oferty.com.pl, ale-gratka.com, alegratka.eu, top-gratka.pl - te strony prowadzone przez przedsiębiorcę Tomasza Braniewskiego mogą powodować znaczne straty dla klientów. Takie ostrzeżenie wydał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To pierwszy przypadek, w którym UOKiK korzysta z ostrzeżenia konsumenckiego wprowadzonego na podstawie noweli antymonopolowej. Przepisy, które to umożliwiają, weszły w życie 18 stycznia 2015 r.
Jak podano, do UOKiK docierają sygnały dotyczące niezgodnych z prawem praktyk Tomasza Braniewskiego, właściciela firmy Invest-Net Braniewski Tomasz w Warszawie. Biuro prasowe Urzędu w rozmowie z Polską Agencją Prasową doprecyzowało, że przedsiębiorcy tego nie należy mylić z serwisem alegratka.pl (pisane łącznie bez myślnika) Polska Press Grupy Sp. z o.o.
Według Urzędu Invest-Net Braniewski Tomasz w Warszawie poprzez prowadzone strony internetowe: ale-gratka.pl, bez-posrednikow.pl, oferty.com.pl, ale-gratka.com, alegratka.eu, top-gratka.pl, przyjmuje się od konsumentów zlecenia na umieszczanie ogłoszeń dotyczących ich nieruchomości na współpracujących portalach.
Jak podano, aby zamówić powyższą usługę, konsument musi wejść na jedną ze stron przedsiębiorcy, wypełnić formularz zgłoszeniowy, zaakceptować regulamin i wybrać przycisk "Zgłoś ofertę". Po umieszczeniu ogłoszenia, zgodnie z informacjami zawartymi na stronie, ma nastąpić bezpłatny 3-miesięczny okres testowania usługi.
"Konsumenci nie są jednak informowani w należyty sposób, że po 3 bezpłatnych miesiącach usługa staje się odpłatna (opłata za każdy kolejny miesiąc wynosi ok. 500 zł). Klienci dowiadują się o tym dopiero z otrzymywanych wezwań do zapłaty. Co więcej, nie mają możliwości natychmiastowej rezygnacji z usług, ponieważ ustalony przez Tomasza Braniewskiego okres wypowiedzenia wynosi od jednego do trzech miesięcy w zależności od umowy. Oznacza to, że maksymalny koszt usługi może wynieść nawet 1 500 zł" - napisał UOKiK w komunikacie.
Urząd podkreślił też, że wezwania do zapłaty skierowane przez Tomasza Braniewskiego w większości przypadków nie mają mocy prawnej, bo skuteczne zawarcie umowy przez internet następuje jedynie w sytuacji, gdy przycisk służący do zgłoszenia zamówienia opatrzony jest jednoznaczną informacją o tym, że zawierana umowa będzie odpłatna. Tymczasem zgodnie z prawem, brak takiej informacji oznacza, że nie doszło do zawarcia umowy.
Mimo to - jak głosi komunikat - Invest-Net Braniewski Tomasz wysyła konsumentom wezwania do zapłaty, na podstawie których wielu z nich mogło uiścić żądaną kwotę, sądząc, że należy się ona przedsiębiorcy.
"Ponadto, z uwagi na specyfikę usługi, niedozwolonym warunkiem jest zastrzeganie, że można z niej zrezygnować z zachowaniem okresu wypowiedzenia, który wynosi od jednego do trzech miesięcy" - zaznaczył Urząd.
Według UOKiK przedsiębiorca ten naruszył także inne obowiązki informacyjne, co w praktyce utrudniało piszącym do UOKiK konsumentom dochodzenie swoich praw, w tym odstąpienie od umowy. Jak podano, przedsiębiorca nie informuje konsumentów o nazwie swojej firmy, nie informuje o łącznej cenie za swoje usługi, czasie trwania umowy, powodach jej wypowiedzenia, nie przekazuje klientowi potwierdzenia zawarcia umowy, które musi zostać dostarczone na trwałym nośniku (np. na CD, mailem, SMS-em).
Jak podano w komunikacie, w związku z tym, że niedozwolone praktyki firmy Invest-Net Braniewski Tomasz mogą powodować znaczne straty finansowe i niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów, UOKiK zdecydował o wydaniu ostrzeżenia.
Jest to pierwsze ostrzeżenie konsumenckie UOKiK. Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, ostrzeżenia te są wykorzystywane w przypadku stwierdzenia przez Urząd szczególnie uzasadnionego podejrzenia stosowania przez przedsiębiorcę nielegalnej praktyki, która może narazić szeroki krąg konsumentów na znaczne straty finansowe lub niekorzystne skutki. Ostrzeżenia są zamieszczanie na stronie internetowej Urzędu.
Urząd podał także, iż poza ostrzeżeniem konsumenckim dotyczącym Invest-Net- niedawno wydał decyzję w sprawie tego przedsiębiorcy, nakładając na niego karę w wysokości ponad 21 tys. zł za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów na Tomasza Braniewskiego nałożono. Decyzja nie jest ostateczna, ponieważ przysługuje od niej odwołanie do sądu.
(abs)