Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że zarządca autostrady A4 Kraków-Katowice zachowuje się jak monopolista i wykorzystuje swoją dominującą pozycję. Na Stalexport Autostrada Małopolska nałożono karę w wysokości 1,3 mln zł. Spółka już zapowiedziała odwołanie się od decyzji.
A4 to wyrób autostradopodobny - powiedział reporterce RMF FM prezes UOKiK. Marek Niechciał zaznaczył, że remonty na drodze prowadzone są jednocześnie na zbyt wielu odcinkach. Jeśli konsumenci będą chcieli ubiegać się w sądzie o zwrot opłaty za przejazd, to nasza dzisiejsza decyzja powinna ułatwić im dochodzenie swoich praw - dodał.
Zgodnie z decyzją urzędu Stalexport musi teraz albo zmniejszyć opłaty na czas remontu albo sprawić, aby przejazd nie był tak uciążliwy. Od tej decyzji może się jednak odwołać. Ma na to dwa tygodnie. Po tym czasie decyzja stanie się prawomocna a każdy kolejny dzień zwłoki może wtedy kosztować nawet do 10 tysięcy euro kary.
W skuteczność kary nie wierzą jednak kierowcy korzystający z autostrady. Tłumaczą, że od lat jeżdżą tą drogą i jeśli coś się zmienia to niestety tylko na gorsze. Słychać też inne argumenty: To jest monopolista i podejrzewam, że niewiele to da. Nie chciałbym kary, ale wolałbym, żeby autostrada była rzeczywiście autostradą, żeby była przejezdna. Przejezdna to może ona i jest, ale w jakim czasie…
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Może się wydawać, że kara nałożona na Stalexport będzie zwycięstwem kierowców. Będziemy mieli satysfakcję, że monopolista dostał po kieszeni. Kiedy się jednak głębiej zastanowić, stwierdzimy że tę karę zapłacimy my, czyli kierowcy. Stalexport zarabia przede wszystkim na pobieraniu opłat za przejazd autostradą. To z tych opłat zapłaci na pewno karę.
Zresztą kierowcy od zawsze stali na przegranej pozycji w starciu z monopolistą. Kiedy ktoś chciał zaprotestować i nie płacić za przejazd, bardzo szybko dostawał wezwanie do sądu, a wyroki zapadały na korzyść Stalexportu. Próba poinformowania prokuratury o niecnych praktykach monopolisty skończyła się umorzeniem postępowania. Krytyczny raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący remontów i pobierania opłat od lat leży głęboko w szufladzie warszawskich urzędników.
Stalexport tłumaczył się wielokrotnie, że nie może zawiesić lub zmniejszyć opłat za autostradę, bo z tych pieniędzy finansowany jest kredyt zaciągnięty na remonty i modernizację trasy.