Z wyliczeń przedstawionych przez głównego negocjatora Jana Truszczyńskiego, a przeprowadzonych na podstawie aktualnych warunków finansowych, jakie proponuje nam Piętnastka, wynika, że Polska byłaby 5. w kolejności krajem, który najwięcej płaciłby na rolnictwo, po bogatych Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Belgii.
Już w pierwszym roku po wejściu do Wspólnoty - wylicza Truszczyński – Polska będzie musiała wpłacić pełną składkę do unijnego budżetu. Pierwsze, i tak bardzo ograniczone dopłaty dla polskich rolników zostaną nam wypłacone dopiero w drugim roku członkostwa w UE.
Po odjęciu tego, co wpłacimy na rolnictwo, od tego, co dostaniemy okazuje się, że Polska będzie na minusie prawie 0,5 mld euro. Truszczyński uważa więc, że Polska nie byłaby krajem korzystającym z unijnego budżetu rolnego, ale tym, który do niego dopłaca.
Nasz negocjator przedstawił swe wyliczenia, by uświadomić Piętnastce trudną sytuację Polski, oraz aby pokazać, że unijna oferta finansowa nie jest wystarczająca.
Truszczyński uważa, że z Unią trzeba jeszcze dyskutować, tak, aby ostateczny bilans był bardziej zrównoważony. Nasz negocjator liczy, że w końcowej fazie będziemy mogli jeszcze coś ugrać.
Posłuchaj także relacji brukselskiej korespondentki RMF Katarzyny Szymańskiej-Brginon:
Foto: RMF
18:45