Nauczyciel z Nowogardu w Zachodniopomorskiem, który na lekcje przyszedł pijany, nie straci posady. Dyrektorka szkoły stwierdziła bowiem, że do czasu rozprawy przed sądem grodzkim wystarczy pedagoga ukarać upomnieniem.
Policję o pijanym nauczycielu wychowania fizycznego poinformował jeden z rodziców. Funkcjonariusze w obecności dyrektorki przebadali pedagoga. Mimo stwierdzenia, że jest pod wpływem alkoholu, na drugi dzień mężczyzna prowadził lekcje. Dotychczas nie przestał uczyć, ponieważ dyrektorka nie zdecydowała się na zawieszenie go. - Dzień wcześniej miał jakąś imprezę rodzinną - tłumaczy swojego pracownika.
Zdziwienia taką postawą nie kryją przedstawiciele kuratorium. Ich zdaniem, nauczyciel powinien zostać zawieszony do czasu wydania przez sąd wyroku. Jeżeli będzie to werdykt skazujący, mężczyzna powinien stracić pracę. Jednak takiego rozwiązania pod uwagę nie bierze szefowa placówki. Tłumaczy, że pedagog nie był pijany, a tylko... pod wpływem alkoholu.