Na początku grudnia dobiegną końca kadencje trojga pierwszych sędziów Trybunału Konstytucyjnego powołanych 9 lat temu głosami posłów PiS. Uwagę zwraca pośród nich sędzia, który opuści Trybunał z bilansem średnio 5 wyroków i 10 postanowień o umorzeniu spraw... rocznie. Podobnie jak pozostali, sędzia Mariusz Muszyński zarabia miesięcznie ponad 35 tysięcy złotych.

REKLAMA

Szczególny sędzia

Mariusz Muszyński orzeka w TK od 3 grudnia 2015, a więc blisko 9 lat. Internetowy Portal Orzeczeń Trybunału wymienia łącznie 136 jego sędziowskich aktywności, na które składa się udział w wydaniu 46 wyroków i 90 postanowień. 87 z tych postanowień dotyczy umarzania spraw, dwa sporów kompetencyjnych, jedno - ustalania granic gmin i miast. Ostatnie pochodzi z początku marca br., ostatni wyrok, w którego wydaniu uczestniczył sędzia Muszyński, nosi datę 5 grudnia ub. roku.

Porównanie

Dla porównania, orzekający w TK także od 3 grudnia 2015 Piotr Pszczółkowski według IPO pracował dwukrotnie ciężej - w tym samym czasie uczestniczył w 273 sprawach. Wydał 170 postanowień, 2 rozstrzygnięcia i brał udział w wydaniu 101 wyroków Trybunału.

Urzędująca od 9 grudnia 2015 Julia Przyłębska wymieniana jest w portalu orzeczeń przy 302 sprawach; 226 z nich to postanowienia, 2 rozstrzygnięcia, a 74 to wyroki, w których wydaniu uczestniczyła.

Wynagrodzenie

Wyraźnie nierównomierne obciążenie sędziów TK nie wpływa na ich uposażenia. Zgodnie z przepisami ustawy wynagrodzenie sędziów TK stanowi 5-krotność wskaźnika publikowanego przez GUS. Obecnie wynosi on 7005 złotych i 76 groszy, zatem sędzia TK zarabia 35 028,80 złotych brutto, a jeśli dodać do tego dodatek stażowy, rosnący z każdym rokiem pracy o 1 proc. - to już prawie 38 tysięcy złotych miesięcznie.

To godna płaca za wydanie średnio 5 wyroków i 10 postanowień rocznie.

Sędzia Mariusz Muszyński pełne wynagrodzenie otrzyma jeszcze tylko raz. Po przejściu w stan spoczynku 3 grudnia państwo gwarantuje mu wynagrodzenie w wysokości 75 proc. zarobków z czasów orzekania.