Irlandzkie „nie” dla Traktatu Lizbońskiego nie powinno powstrzymać ratyfikacji dokumentu w pozostałych krajach Unii - to wspólne stanowisko rządów Polski i Niemiec. O losach traktatu premier Donald Tusk rozmawiał w Gdańsku z kanclerz Angelą Merkel.
Jesteśmy oboje przekonani, że proces ratyfikacji powinien postępować w tych krajach, gdzie nie został zakończony - zaznaczył szef polskiego rządu. Tusk podkreślił, że do decyzji Irlandczyków należy podchodzić z szacunkiem i bez obrażania się na rzeczywistość.
Po to budowaliśmy taki a nie inny ustrój polityczny UE, aby szanować głos narodów i państw, które są członkami UE. Jesteśmy przekonani (…), że Europa znajdzie wyjście z tej sytuacji i że ten kryzys ratyfikacyjny na pewno przełamiemy - mówił szef polskiego rządu.
W podobnym tonie o losach Traktatu Lizbońskiego wypowiedział się w Wilnie prezydent Lech Kaczyński. Unia jest związkiem wolnych narodów i wolnych ludzi - stwierdził.
Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown zaznaczył, że Irlandczykom trzeba dać krótki czas na reflekcję. Powtórzył, że brytyjski parlament będzie kontynuował proces ratyfikacji. Być może Izba Lordów zaakceptuje Traktat Lizboński już w środę.