Niemiecka prasa pisze o przewidywaniach w związku z rozpoczynającą się dziś wizytą prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Niemczech. Wiadomo, że rozmowy nie będą łatwe, bo wiele jest trudnych tematów, jak chociażby konstytucja europejska czy gazociąg pod dnem Bałtyku.

REKLAMA

Tematów do trudnych rozmów jest wiele: począwszy od Centrum przeciwko Wypędzeniom, po sprawy związane z energetyką, na sprawach europejskich skończywszy, w tym polityce finansowej Brukseli. Niemiecka prasa jest szczególnie wyczulona na tą wizytę, ponieważ ze strony polskich polityków wiele razy można było usłyszeć wypowiedzi z akcentami antyniemieckimi.

Po rozmowach nie można się jednak wiele spodziewać – w najważniejszych kwestiach podjęto już bowiem wiążące decyzje. Partia pani kanclerz chce też, by w Berlinie powstało Centrum przeciwko Wypędzeniom. Być może uaktywniony zostanie zaniedbywany ostatnimi czasy Trójkąt Weimarski. Potrzebna jest także decyzja o regularnych konsultacjach obu krajów.

Przed spotkaniem z Angelą Merkel prezydent Kaczyński dementuje niechęć do dialogu - pisze „Der Tagesspiegel”. Z kolei konserwatywny dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” cytuje wypowiedź prezydenta na temat europejskich reform, które „powinniśmy zacząć od nowa”. Przywołuje jednocześnie słowa Kaczyńskiego, który skrytykował podejmowanie m.in. przez Niemcy próby wznowienia procesu przyjmowania konstytucji europejskiej. Jeżeli pomimo tego dojdzie teraz do różnych manewrów, mających na celu przeforsowanie projektu, to szanse na sukces będą bardzo niewielkie - stwierdził w wywiadzie dla „FAZ” Kaczyński. Dodał też, że potrzebne są prace nad zupełnie nowym dokumentem.

Dziennikarze gazety „Berliner Zeitung” podkreślają natomiast, że Berlin chce zakończyć kłótnię o gazociąg pod dnem Bałtyku. „Die Welt” z kolei porównuje Kaczyńskiego do Helmuta Kohla, który zastąpił na stanowisku kanclerza światowego przedstawiciela lewicy Helmuta Schmidta. Komentatorzy podkreślają, że mówienie o duchowo-moralnym zwrocie a nawet rewolucji jest charakterystyczne dla Polski.

O nacjonalistycznej i eurosceptycznej wizji Europy, jaką do Berlina przywozi Lech Kaczyński, pisze zaś „International Herald Tribune”. Zaznacza jednak, że wizja ta jest sprzeczna z politycznym stanowiskiem kanclerz Merkel. Gazeta zwraca uwagę także, że po wyborach prezydenckich nastąpił znaczny zwrot w polskiej polityce zagranicznej i nie ma już akceptacji dla „idei głębiej i ściślej zintegrowanej Europy”.