Testy na tegoroczne egzaminy wstępne zostały dodatkowo zabezpieczone, tak by nie dostały się w niepowołane ręce. Novum wprowadzono po skandalu, jaki wybuchł w zeszłym roku. Testy na medycynę kosztowały wtedy od kilkuset do 15 tysięcy złotych i kupowali je kandydaci na studia w Łodzi, Białymstoku, Warszawie i Lublinie. Postępowanie prokuratorskie potwierdziło, że doszło do przecieków. Prokuratura wciąż bada ich źródła.

REKLAMA

Nie wiadomo jednak jakie zabezpieczenia przygotowano by tym razem nie doszło do przecieków. Jest to objęte ścisłą tajemnicą. Profesor Andrzej Kulig, przewodniczący Rady Egzaminów Medycznych potwierdza jedynie, że wprowadzono nowe zabezpieczenia: "Jakie, tego nie mogę ujawnić bowiem są to informacje poufne" – powiedział naszej reporterce profesor Kulig. Wiadomo jedynie, że zestawy pytań zostały przywiezione z sejfu tuż przed rozpoczęciem egzaminu, a nie kilka dni wcześniej, tak jak przed rokiem. Profesor Kulig jest przekonany, że tym razem nie dojdzie do przecieków.

Dziś na Akademii Medycznej w Łodzi odbywają się egzaminy na wydziały lekarski (461 kandydatów na 180 miejsc), stomatologię (161/60) oraz farmację (583/100). Egzamin potrwa cztery godziny i zakończy się o 13.00. Wyniki, kandydaci na przyszłych lekarzy stomatologów czy farmaceutów poznają najpóźniej w przyszły poniedziałek. W piątek odbędzie się jeszcze egzamin na Wydział Zdrowia Publicznego. Tam o 50 indeksów stara się 290 kandydatów.

foto RMF

10:20