Jeden z najbardziej szanowanych szpitali uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych, szpital Uniwersytetu Johna Hopkinsa w Baltimore, ma kłopoty. Władze federalne czasowo zakazały tam prowadzenia na pacjentach testów nowych leków. Nie wiadomo jak długo potrwa procedura przywracania zezwolenia na badania. Naukowcy twierdzą, że przerwanie testów nawet na kilka dni opóźni programy badawcze o miesiące.
Zakaz jest wynikiem śledztwa, przeprowadzonego po nagłej śmierci 24-letniej ochotniczki, która uczestniczyła w programie testów leku przeciwko astmie. Zmarła ona na początku czerwca, miesiąc po przyjęciu substancji, która, jak się okazało, uszkodziła jej płuca. Władze federalne zarzuciły szpitalowi brak odpowiedniej troski o bezpieczeństwo osób poddawanych testom. Władze szpitala protestują. Twierdzą, że nakaz wstrzymania wszelkich programów testów jest niesłuszny i nieodpowiedzialny. Mają o co walczyć. Tylko w ubiegłym roku otrzymały z państwowej kasy 310 milionów dolarów. Posłuchajcie też relacji korespondenta RMF w Waszyngtonie – Grzegorza Jasińskiego.
foto: Archiwum RMF
00:55