W Tarnowie w województwie małopolskim kobieta straciła panowanie nad swoim samochodem i wjechała na teren szkoły podstawowej. Na szczęście nikt nie odniósł większych obrażeń.

REKLAMA

Do wypadku doszło we wtorek rano w Tarnowie. Samochodem kierowała 39-latka, a w środku był jej 10-letni syn.

Kobieta twierdziła, że przyjechała w rejon ulicy Jasnej gdzie pojazd przestał reagować na wciskanie pedału hamulca. W pewnym momencie straciła całkowicie kontrolę nad swym samochodem z automatyczną skrzynią biegów. Pojazd przejechał w poprzek deptaku przy ul. Jasnej, wjechał na pas zieleni, przewrócił przęsło ogrodzenia i zjechał ze skarpy wprost na krzewy koło schodów. Zniszczył barierkę i zatrzymał się na parkingowej latarni.

Kierująca w chwili zdarzenia była trzeźwa.

Poszkodowana kobieta i jej syn trafili na badania do tarnowskiego szpitala.