Sygnatariusze listu nie chcą zgadzać się z wolnymi wyborami Polaków - powiedziała premier Beata Szydło, pytana o list otwarty byłych prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów. Dokument opublikowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Czytamy w nim m.in. "próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność".
Dzisiaj ten list, piszą ci, którzy mówią demokracja to my, a ja mówię inaczej, demokracja to są wolne wybory Polaków. Polacy wybrali w wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość, wybrali program PiS i nam dali odpowiedzialność za prowadzenie polskich spraw. To był wolny wybór Polaków - powiedziała szefowa rządu.
W liście byli: prezydenci, ministrowie spraw zagranicznych, działacze opozycji w PRL, zaapelowali do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją, a także do polityków opozycji o współdziałanie w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich. "Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność" - napisali autorzy listu.
TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O LIŚCIE>>>
Według Beaty Szydło, "ci, którzy stracili władzę, uważają, że to oni są (obrońcami) demokracji". To pokazuje nie tylko punkt widzenia i nie tylko sposób myślenia tych, którzy są sygnatariuszami tego listu, ale też pokazuje, że ci ludzie nie chcą zgadzać się z wolnymi wyborami Polaków - podkreśliła.
My, polski rząd, Prawo i Sprawiedliwość, realizujemy dzisiaj wolę polskich wyborców i to jest demokracja, bo jeżeli w demokratycznych wyborach Polacy wybrali konkretną partię, konkretny program i oddali w nasze ręce rządy w Polsce, to znaczy, że to jest ich wola, demokratyczna wola, którą my szanujemypremier Beata Szydło
Zdaniem sygnatariuszy listu najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce. "Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości lekceważąc argumenty i interesy mniejszości" - czytamy w liście.
Jego autorzy podkreślają, że Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie i dla powstrzymania tej tendencji niezbędna jest pełna mobilizacja społeczeństwa i środowisk opozycji oraz wypracowanie programu wspólnego działania na rzecz obrony demokracji. Pod listem podpisali się b. prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski; b. szefowie MSZ: Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski; b. opozycjoniści: Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jerzy Stępień.
(ug)