​Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej chce spotkać się z prezydentem w sprawie nowelizacji kodeksu wyborczego - dowiedział się reporter RMF FM. Wojciech Hermeliński zamierza przedstawić Andrzejowi Dudzie wątpliwości wobec projektu autorstwa PiS.

REKLAMA

Jak uważa Hermeliński, mimo ustępstw partii rządzących w niektórych punktach, przeprowadzenie przyszłorocznych wyborów samorządowych według nowych zasad, będzie graniczyło z cudem.

Sejm uchwalił w czwartek zmiany w ordynacji wyborczej autorstwa PiS wraz z licznymi poprawkami tego klubu. Według jednej z nich szefa Krajowego Biura Wyborczego będzie powoływała Państwowa Komisja Wyborcza na siedem lat spośród trzech kandydatów przedstawionych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych we wniosku złożonym po zasięgnięciu opinii szefów trzech Kancelarii: Sejmu, Senatu i Prezydenta.

Sejm przyjął także poprawkę dotyczącą komisarzy wyborczych. Zgodnie z nią 100 komisarzy wyborczych (a nie 400, jak zakładał projekt) powołuje na okres pięciu lat Państwowa Komisja Wyborcza na wniosek ministra spraw wewnętrznych. Zmniejszenie liczby komisarzy wyborczych to - jak podkreślali autorzy projektu - ukłon w stronę PKW, która zgłaszała możliwe trudności z powołaniem 400 komisarzy w ciągu zaledwie 60 dni.

Na briefingu prasowym Hermeliński powiedział, że odebranie PKW tych uprawnień dotyczących wyboru komisarzy i szefa KBW to "rodzaj takiego parawanu". Minister (spraw wewnętrznych i administracji) sobie tworzy, czy władza sobie tworzy, z PKW parawan, który ma w jakimś sensie legitymizować wybory - podkreślił.

Przewodniczący PKW ocenił, że Komisja "staje się kwiatkiem do rządowego kożucha", a KBW "staje się agendą rządową". Jego zdaniem uczciwiej będzie jeżeli wprost się powie, że szef MSWiA, czy rząd, bierze odpowiedzialność za całe wybory.

Wcześniej o swojej rozmowie z Andrzejem Dudą w sprawie kodeksu wyborczego informował Paweł Kukiz, który liczy na to, że prezydent będzie w stanie sprzeciwić się części rozwiązań. Politycy PiS jednak już zrealizowali dużą część postulatów PKW, m.in. wycofali się z pomysłu, żeby to komisarze wyborczy dzielili okręgi. Dlatego nie są chętni do zrobienia kolejnego kroku wstecz.

(az)