"Offset jest bardzo ważny. Mógłby być ulokowany w ośrodkach akademickich, czy w nowych przedsiębiorstwach korzystających z takich technologii. To naprawdę byłby duży skok technologiczny, ale znowu wracamy do ceny. Offset kosztuje" – mówi w rozmowie z RMF FM gen. Jarosław Stróżyk, były attache MON w USA w rozmowie RMF FM o korzyściach dla Polski płynących z zakupu systemu Patriot. "Ta wysoka cena wynika też z tego, że chcemy w dużej części najnowsze programy czy technologie offsetowe, które naprawdę znacząco podbijają cenę" – dodaje ekspert Fundacji STRATPOINTS.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Tomasz Skory: Panie generale, panu się wydaje prawdopodobne, żeby Amerykanie sprzedali nam Patriota w wersji, której jeszcze sami nie mają? Takiej najnowszej?
Gen. Jarosław Stróżyk: Muszą rzeczywiście ten sprzęt najpierw wyprodukować, testować. Jest to prawdopodobne, ale jest to melodia dalekiej przyszłości. Obecnie w tej fazie zakupów, mówimy o obecnie istniejącej wersji, czyli dwie baterie - dwie baterie z ośmiu, czyli jedna czwarta tego, co chcemy mieć, będzie w tej wersji obecnie obowiązującej. A w przyszłości - jest taka obietnica, ale pewnie jest ona obwarowana spełnieniem jeszcze wielu, wielu różnych warunków. Plus, niestety, będzie ona zdecydowanie większa pod względem kosztów zakupu, które mam wrażenie przekroczą nasze zdolności do tego celu.
10,5 mld dolarów, czyli 38 mld złotych... To będzie więcej?
Te 10,5 mld dolarów to jest maksimum, jakie możemy zapłacić, według Amerykanów, za pierwsza fazę, czyli za dwie baterie; za 25 procent tego, czego finalnie chcemy. Oczywiście ta cena 38 mld zł to jest cena do zbicia - mówiąc kolokwialnie. I na pewno będzie ona niższa. To będzie może 20-30 procent. Ale to wciąż będzie bardzo dużo w porównaniu do tego, jakie mamy środki na zakup całego programu.
Jaka jest różnica między wersjami - tą, którą dostaniemy w dwóch bateriach teraz, a tą, do której zmierzamy?
Jest to bardzo duża różnica. Przede wszystkim chodzi o to, że chcemy docelowo mieć taki radar dookólny, czyli taki radar, który będzie widział dookoła. Obecnie istniejące widzą jedynie sektorowo, muszą być przemieszczane, żeby widziały, co się dzieje z tyłu. A po drugie chcemy mieć również najnowocześniejszy system kierowania i dowodzenia. W tym przypadku amerykański IBCS, który będzie najnowocześniejszym systemem. I chcemy, dalej, żebyśmy byli częścią tego systemu. Mówiąc obrazowo, żebyśmy mogli porozumiewać się z Amerykanami i innymi sojusznikami poprzez ten system.
Te nasze baterie byłyby z amerykańskim systemem sprzężone niejako?
Tak. To jest cel i byłoby to tzw. sieciocentryczne dowodzenie, czyli mogłyby korzystać te radary i baterie ze wszystkich sensorów, ze wszystkiego, co może wykrywać potencjalne cele - nie tylko te radary, ale również inne będące w sieci polskich i sojuszniczych radary.
A także mobilne - na okrętach na przykład?
Dokładnie. Również w systemie AEGIS, który byłby rozmieszczony gdzieś na Morzu Bałtyckim czy Morzu Śródziemnym, tak że byłby to pełny kompletny system, ale do tego bardzo daleka droga. Proszę pamiętać, że ten system IBCS ma wieloletnie opóźnienie i obecnie mówi się, że pierwsze możliwe działanie to jest rok 2022, a przy tych opóźnieniach należy zakładać, że będzie to jeszcze kilka lat później.
Dla Polski korzyścią, oprócz samych walorów obronnych systemu Patriot, jest też offset. Pan sobie wyobraża, gdzie ten offset mógłby być ulokowany w polskim przemyśle?
Offset jest bardzo ważny i wiele możemy zyskać na tym offsecie, bez wątpienia. Mógłby być ulokowany w ośrodkach akademickich, czy w nowych przedsiębiorstwach korzystających z takich technologii. To naprawdę byłby duży skok technologiczny, ale znowu wracamy do ceny. Offset kosztuje. Ta wysoka cena wynika też z tego, że chcemy w dużej części najnowsze programy czy technologie offsetowe, które naprawdę znacząco podbijają cenę.
Pan odwiedzał - to dość rzadkie w Polsce - zakłady produkujące system Patriot, i obserwował go w działaniu. Jakie to robi wrażenie? Tak po prostu, proszę opowiedzieć, co pan tam widział?
Robi to bardzo duże wrażenie. Jest to system, który szybko reaguje, jest celny, choć tutaj nie jest to system oczywiście działający w 100 procentach, czy też mający celność w 100 procentach. Zakłady są imponujące, technologia azotku galu to jest ta technologia, którą chce Polska pozyskać do produkcji radaru - jest naprawdę kosmiczna i z XXI wieku. Zakłady są naprawdę imponujące, pracuje w nich wielu Amerykanów polskiego pochodzenia. Jest to naprawdę zakład Raytheon z ponad 100-letnią tradycją. To jest duża tradycja, duże wzywanie i Polska - jeśli zostanie członkiem klubu Patriot, klubu tych kilkunastu państw - to naprawdę będzie duże wyróżnienie.
(ph)