Dwaj mężczyźni, którzy w nocy z czwartku na piątek uciekali samochodem przed policją, w rękach funkcjonariuszy z komendy miejskiej w Katowicach. Podczas pościgu jeden z policjantów strzelał w kierunku auta z broni służbowej. Ranny został trzeci uciekinier - 43-latek. Kierowca i drugi pasażer zniknęli.
Jednego z poszukiwanych mężczyzn - 26-latka - policja zatrzymała dziś po godz. 6 rano w jednym z mieszkań w Katowicach. To prawdopodobnie kierowca samochodu. Był już wcześniej poszukiwany, bo miał trafić do więzienia za inne przestępstwa. Wczoraj podczas próby zatrzymania potrącił policjanta.
Drugiego mężczyznę - 20-letniego - policja zatrzymała także dziś rano, przed 8.00 na ulicy w Sosnowcu.
Dziś lub jutro obaj zatrzymani będą przesłuchiwani przez prokuraturę i usłyszą zarzuty.
W nocy z czwartku na piątek policja w Katowicach zatrzymała do kontroli samochód, którym jechali mężczyźni. Kiedy funkcjonariusze próbowali wylegitymować trzech mężczyzn, kierowca ruszył gwałtownie, potrącił policjanta i zaczął uciekać.
W trakcie pościgu - jak wynika z informacji dziennikarzy RMF FM - z policyjnej broni padło w sumie 11 strzałów: 3 w powietrze i 8 w kierunku uciekającego samochodu.
Ostatecznie auto wjechało w barierki przy al. Roździeńskiego i tam znaleźli je funkcjonariusze. W środku był 43-letni mężczyzna - według naszych informacji został prawdopodobnie postrzelony przez policjanta. W ciężkim stanie trafił do szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Jak dowiedzieli się nasi reporterzy, 43-latek był poszukiwany, miał trafić do aresztu śledczego w celu odbycia kary.
(mpw)