Dzisiejszej nocy na Zachodnim Brzegu żołnierze izraelskich służb specjalnych zastrzelili pięciu uzbrojonych Palestyńczyków. Bojówkarze z organizacji Fatah wyszli z obrębu Autonomii i zaczęli ostrzeliwać jadące samochody.
Incydent miał miejsce w okolicach miasta Kalkilia w północnej części Zachodniego Brzegu. Bojówkarze wpadli w zasadzkę zrobioną przez izraelskie komando. Tego rodzaju taktykę Izraelczycy stosowali dawnej w południowym Libanie w walkach z Hezbollahem. Prawdopodobnie incydent ten pociągnie za sobą z kolei odwet ze strony Palestyńczyków. Tym bardziej, że dziś właśnie zaczyna się islamski miesiąc Ramadan gdy napięcie i tak nasili się dodatkowo. W czasie Ramadanu izraelscy żołnierze zapłacą dodatkową cenę krwi grożą Palestyńczycy. Tymczasem prasa izraelska informuje dziś, że przedstawiciele obu stron prowadzą tajne rokowania nad zakończeniem przemocy.
Rozmowy nawiązane w niedzielę przez przedstawicieli palestyńskich służb bezpieczeństwa i izraelskiego dowództwa armii nie doprowadziły do porozumienia, wynika z dzisiejszych doniesień. Szef palestyńskich służb, generał Abdel Razek al-Madżajdeh, który rozmawiał w Ramallah z szefem sztabu południowego dowództwa izraelskiej armii, generałem Jom-Tow Samią, oświadczył wprost, że spotkanie było "stratą czasu". Oświadczenia stron publikowane są dzisiaj w Gazie i JerozolimieGazie i Jerozolimie przeczą wcześniejszym deklaracjom na temat dobrej atmosfery rozmów.
Do nawiązania rozmów doszło po piątkowej rozmowie telefonicznej premiera Izraela z przebywającym wtedy w Moskwie palestyńskim przywódcą Jaserem Arafatem. Arafat i prezydent Rosji Władimir Putin przedstawili Barakowi propozycję nawiązania kontaktów służb bezpieczeństwa stron w celu powstrzymania trwającej od września fali niepokojów między Palestyńczykami a Izraelczykami. W starciach zginęło już - według różnych szacunków - 279-282 osoby.
10:10