Będą kary dla agentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie śmierci Barbary Blidy - twierdzi dziennik.pl. W ABW nie zakończyło się jeszcze postępowanie wszczęte w stosunku do funkcjonariuszy - mówi RMF FM rzecznik ABW Magdalena Stańczyk.
Jak pisze dziennik.pl wobec funkcjonariuszki, która miała pilnować kobietę, oraz oficera nadzorującego przeszukanie domu posłanki zostanie wyciągnięta odpowiedzialność dyscyplinarna. Nie wykluczone, że zostaną oni pociągnięci także do odpowiedzialności karnej. O tym ma zdecydować prokuratura w Łodzi, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
ABW na razie nie wypowiada się na temat ewentualnych kar dla jej funkcjonariuszy. W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nadal trwa postępowanie, które zostało wszczęte w stosunku do funkcjonariuszy delegatury w Katowicach. Dopóki to postępowanie nie zostanie zakończone, nie można jeszcze na tym etapie mówić o tym, jakie i czy w ogóle będą kary - mówi RMF FM Magdalena Stańczyk, rzecznik ABW.
Barbara Blida zastrzeliła się pod koniec kwietnia w łazience swojego domu, podczas przeszukania, prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW na zlecenie katowickiej prokuratury chciała przeprowadzić rewizję i zatrzymać ją wraz z innymi osobami w śledztwie w sprawie afery w przemyśle węglowym z lat 90. i wręczania przez aresztowaną śląską bizneswoman Barbarę K. korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne. Blidzie miał być przedstawiony zarzut pomocnictwa przy wręczeniu korzyści majątkowej prezesowi dawnej Rudzkiej Spółki Węglowej.