Prokurata postawiła zarzuty w drugim śledztwie dotyczącym korupcji w sopockim magistracie. Miejski konserwator zabytków usłyszała zarzut składania fałszywych zeznań i poświadczania nieprawdy w dokumentach. Chodzi o papiery dotyczące kamienicy, którą chciał nadbudować Sławomir Julke.
Prokuratura przypuszcza, że pracownica magistratu mogła sfałszować dokumenty, aby w ten sposób ochronić prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przed zarzutem złożenia przez niego korupcyjnej propozycji. Urzędniczka nie przyznaje się do winy. Odmówiła odpowiedzi na pytania prokuratora.
Przypomnijmy. W pierwszych dniach lipca biznesmen zawiadomił prokuraturę, że w marcu tego roku prezydent Sopotu zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań w zamian za pomoc w uzyskaniu zgody na dobudowanie piętra na jednej z sopockich kamienic. Sprawą zajęło się gdańskie biuro prokuratury krajowej.