Nieszczęśliwy wypadek w jednym z bloków w Słupsku. Trzyletni chłopiec zatrzasnął się w pralce. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala.

REKLAMA

Najprawdopodobniej chłopiec wszedł do pustej pralki, bo chciał się schować. Ze swoją pięcioletnią siostrą miał bawić się w chowanego.

Nie wiadomo, jak doszło do samego zatrzaśnięcia, ani jak długo 3-latek był w środku. Z pralki wyciągnął go ojciec. Chłopiec nie oddychał, rodzice wezwali pogotowie.

Reanimacja trwała ponad półtorej godziny - mówi Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Dodaje, że wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Rodziców chłopca na razie nie udało się przesłuchać. Nie pozwalał na to ich stan psychiczny.

(mpw)