W Warszawie protestują pracownicy służby zdrowia, którzy domagają się od rządu podwyżek. Nasza redakcja jest cały czas zasypywana mailami od Was, w których komentujecie zaistniałą sytuację.
Jestem studentką jednego z wydziałów lekarskich Akademii Medycznej. Ciągle słyszę pytania: „A dokąd Ty wyjeżdżasz po studiach?” lub „Uczysz się już szwedzkiego? – pisze Kasia.
Pielęgniarka zarabia 1100 zł brutto, jeśli ma wyższe wykształcenie. Nie dziwi mnie ta emigracja za granicę, ale kto będzie się nami opiekował? Za niedługo ich miejsce zajmą ukraińskie służby medyczne - stwierdza inny słuchacz.
Agnieszka jest natomiast zbulwersowana żądaniami pielęgniarek. One chcą zarabiać jak służba zdrowia w Unii. Przecież każdy tak by chciał. Ale jeśli pójdę postrajkować pod okno mojego szefa – ciekawe, czy tym coś osiągnę.
Czy lekarze mają być uprzywilejowaną wyspą na tle reszty zawodów? To jakaś lepsza kasta? Lekarze zarabiają słabo, ale przeciętny Kowalski również klepie biedę i jest takim samym człowiekiem jak lekarz. Odnoszę jednak wrażenie, iż wielu lekarzom wydaje się, że tylko ich studia dają wysokie wykształcenie i powinny automatycznie obligować do dobrze płatnej pracy - pisze Marek.
Przypominamy nasz adres: redakcja@rmf.fm