Słowacka telewizja informuje kierowców, że nie muszą obawiać się mandatów z fotoradarów w Polsce. "Polscy policjanci nic wam nie zrobią" - uspokaja wszystkich, którzy nie przejmują się ograniczeniami prędkości. Niestety, te zapewnienia są zgodne z prawdą. Wszystko dlatego, że nasz kraj nie zawarł ze Słowacją specjalnej umowy.
Brak jest pełnej transgranicznej współpracy, jeżeli chodzi o tę formę naruszeń, więc nie można tego skutecznie wyegzekwować - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Pałahickim ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego Adam Jasiński. Ta sytuacja słono nas kosztuje. Polska traci przez nią od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie.
Problem braku umów, które umożliwiałyby walkę z piratami drogowymi dotyczy całej Unii Europejskiej. Także my, wyjeżdżając za granicę nie musimy specjalnie obawiać się o zdjęcia z fotoradarów i mandaty. Trzeba jednak uważać, bo niektóre państwa już sobie poradziły z tym problemem, a inne mogą nas rozliczyć za popełnione wykroczenia drogowe przy kolejnej wizycie.