Śledztwo ws. policyjnego systemu akustycznego LRAD zostało umorzone - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Warszawska prokuratura badała kupienie przez KGP nowoczesnych głośników, które mogą służyć m.in. do rozpraszania demonstracji. Okazało się jednak, że polskie prawo nie pozwala policji na wykorzystanie wszystkich funkcji urządzeń. Decyzję śledczych o umorzeniu śledztwa zaskarżyła już Najwyższa Izba Kontroli.
Podstawą wszczęcia śledztwa był właśnie raport NIK-u. Zdaniem Izby, zakup za prawie milion złotych supernowoczesnych urządzeń, których funkcji nie można w pełni wykorzystać, był niegospodarny. Prokuratorzy badali sprawę pod kątem przekroczenia przez policjantów uprawnień i niedopełnienia przez nich obowiązków w czasie przetargu. Ostatecznie jednak nie doszukali się w działaniach funkcjonariuszy KGP przestępstwa.
Ci ostatni tłumaczyli, że system nigdy nie miał być wykorzystywany przeciwko agresywnym demonstrantom. Przekonywali, że prawie milion złotych wydano po prostu na 6 urządzeń nagłaśniających do przekazywania komunikatów podczas demonstracji.
LRAD to urządzenia nagłośnieniowe, zaopatrzone w moduł, który umożliwia emitowanie dźwięku o wysokiej częstotliwości. Sygnał taki wywołuje poczucie oszołomienia dzięki przekroczeniu progu bólu (przy natężeniu 130-150 decybeli), a także silne dolegliwości aparatu słuchu i ból głowy. System należy do tzw. non-lethal weapons, czyli broni niezabijającej. Stosowany jest głównie przez armię w operacjach przeciwko tłumom.Polska policja kupiła sześć tego typu urządzeń, a każde kosztowało ponad 150 tysięcy złotych. Trzeba jednak było dezaktywować w nich moduł odpowiedzialny za wydawanie dźwięku o wysokiej częstotliwości. W efekcie supernowoczesne urządzenia służą policjantom jako zwykłe głośniki.
Zakup systemu budził kontrowersje z jeszcze jednego powodu. Policjanci używają tych głośników bardzo rzadko. Od grudnia 2010 roku do grudnia 2012 roku, a więc przez dwa lata, warszawski zestaw LRAD wyjeżdżał z garażu jako głośnik (co nie znaczy, że był używany) 114 razy. Oddziały prewencji w Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu od grudnia 2010 do września 2011 roku w ogóle nie korzystały z LRAD-ów, a w ciągu kolejnych 9 miesięcy tych pięć komend skorzystało z urządzeń łącznie... 18 razy.