"Solidarność" kontra Akcja Wyborcza "Solidarność". Na razie władze regionalne związku Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" chcą odwołania ministra finansów, Jarosława Bauca. Chodzi o ministerialne propozycje cięć budżetowych, by deficyt nie urósł do katastrofalnych rozmiarów. Bauc zaproponował m.in. zamrożenie waloryzacji rent i emerytur, zamrożenie płac sędziów, wymiaru sprawiedliwości i funkcjonariuszy służb mundurowych.
List w sprawie odwołania Jarosława Bauca związkowcy wysłali już do premiera Jerzego Buzka. Jak napisali, "propozycje ministra Jarosława Bauca stanowią zagrożenie dla milionów polskich rodzin i mogą wywołać gwałtowny wzrost niepokojów społecznych". Związkowcy protestują przeciw proponowanym cięciom budżetowym, które uderzyłyby, ich zdaniem, w najuboższą część społeczeństwa. Przypomnijmy: dwa dni temu Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia do budżetu na rok 2002. Według nich, deficyt budżetowy ma wynieść nieco ponad 35 miliardów złotych. Konieczne są jednak poważne oszczędności. Jeśli nie zostaną podjęte, wówczas niedobór w budżecie może wynieść prawie 90 miliardów złotych. To astronomiczna suma. Dlatego resort finansów zaproponował m.in. zamrożenie waloryzacji rent i emerytur, zamrożenie płac sędziów, wymiaru sprawiedliwości i funkcjonariuszy służb mundurowych. Pomysły ministra Bauca okazały się jednak zbyt radykalne dla pozostałych ministrów. Według wicepremiera Janusza Steinhoffa, Rada Ministrów ma zbyt wiele, zbyt poważnych zastrzeżeń, żeby móc go przyjąć. Dlatego właśnie szanse na przyjęcie tego projektu, minister gospodarki określił jako bliskie zeru. Posłuchaj relacji naszego reportera Marcin Buczka:
foto RMF
17:15