Nie dopełnił obowiązku służbowego, bo nie poinformował, że jego znajomy wziął łapówkę – to zarzut wobec byłego wiceszefa śląskiej policji. Mirosław C. jest kolejnym – po gen. Mieczysławie Kluku – wysokim rangą oskarżonym policjantem ze Śląska.

REKLAMA

Akt oskarżenia skierowała do sądu prokuratura w Gliwicach. Sprawa dotyczy oszustw przy przyjęciach do pracy nowych policjantów. Prokuratorzy ustalili, że Mirosław C. wiedział o łapówce w wysokości 7,5 tysiąca złotych wręczonej w zamian za przyjęcie w szeregi policyjne jednego z mieszkańców Częstochowy.

Pieniądze trafiły do dwóch osób. Spotkały się one nawet z zatrzymanym inspektorem, Mirosław C. miał jednak odmówić pomocy. Potem o korupcyjnej propozycji dowiedział się od osoby wręczającej pieniądze. Całą wiedzę zatrzymał jednak dla siebie. Prokuratura o sprawie dowiedziała się, gdy zawiadomił ją niedoszły policjant.

Za niedopełnienie obowiązków Mirosławowi C. grozi do 3 lat więzienia. Od roku mężczyzna jest na emeryturze. Był uważany za prawą rękę szefa śląskiej policji, generała Mieczysława Kluka, oskarżonego o korupcję w sprawie mafii paliwowej.