Policja zatrzymała siedmiu pseudokibiców, którzy pojawili się na trybunach w czasie wczorajszych spotkań piłkarskich w Warszawie i okolicach. Większość z nich jest podejrzewana o znieważenie funkcjonariuszy lub nielegalne użycie materiałów pirotechnicznych. Najmłodszy z zatrzymanych ma 16 lat, najstarsi po 29.
Czterech dorosłych mężczyzn i jednego nieletniego funkcjonariusze zatrzymali w związku z meczem ekstraklasy Legia Warszawa - Korona Kielce. Pierwszy z nich był pijany i zaatakował mundurowych, którzy zwrócili mu uwagę. Drugi jest podejrzewany o niszczenie mienia - pisał markerem po płotkach zabezpieczających. Dwaj kolejni mieli rzucać petardami w pobliżu stadionu. Z podobnego powodu zatrzymano 16-latka, który jednak używał materiałów pirotechnicznych na samym stadionie.
Dwaj kolejni chuligani wpadli w ręce policji w Ząbkach, gdzie pierwszoligowy Dolcan Ząbki spotkał się z ŁKS-em Łódź. Są oni podejrzani o znacznie poważniejsze przewinienia. Obrzucili bowiem funkcjonariuszy kamieniami i zaczęli ich wyzywać. Obaj byli pijani - pierwszy miał 1,6 promila alkoholu w organizmie, drugi - promil. Najprawdopodobniej obu zostaną przedstawione zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności funkcjonariuszy oraz nawoływania innych osób do agresywnego zachowania podczas meczu.
Policja przypomina, że na początku roku zaostrzono kary dla osób zagrażających bezpieczeństwu imprez masowych, a zakaz stadionowy został rozszerzony również na mecze wyjazdowe. Za wniesienie materiałów pirotechnicznych na teren imprezy masowej i posługiwanie się nimi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Natomiast kara za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy wynosi maksymalnie trzy lata więzienia.