O poświadczenie nieprawdy oskarżyła stołeczna prokuratura Sławomira R., który wystawił Rywinowi "lewe zwolnienie". Dzięki niemu Lew Rywin nie stawił się na zarządzonych przez sąd badaniach lekarskich, które miały ustalić, czy może on odsiadywać karę 2 lat więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory.

REKLAMA

Gdy w styczniu tego roku postawiono Sławomirowi R. zarzut poświadczenia nieprawdy i utrudniania postępowania, nie przyznał się do winy; złożył jednak wyjaśnienia. Prokuratura zawiesiła wówczas R. (lekarza z ponad 40 latami praktyki) w prawie wykonywania zawodu (potem uchylił to sąd).

Prokuratura nie znalazła dowodów, by Rywin podżegał lekarza do przestępstwa. Sławomirowi R. grozi do 5 lat więzienia.

Przypomnijmy. Po przerwie w odbywaniu kary Rywin ponownie trafił do celi 3 listopada 2005 r.; 31 października Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nakaz doprowadzenia go do więzienia. Sąd uznał, że uchyla się on od badań lekarskich, przez co utrudnia postępowanie.

W lutym 2006 roku sąd penitencjarny zdecydował, że Rywin nie może przerwać odbywania kary. Obrońcy Rywina złożyli taki wniosek, uzasadniając to złym stanem jego zdrowia.