Wojskowa Prokuratura Okręgowa skierowała wniosek do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie o aresztowanie oficera podejrzanego o udział w obcym wywiadzie. Wcześniej taki sam wniosek o areszt dla cywila przesłała do sądu warszawska prokuratura apelacyjna.
Wojskowa Prokuratura Okręgowa skierowała wniosek do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie o aresztowanie oficera podejrzanego o udział w obcym wywiadzie. Starszego stopniem oficera Wojska Polskiego pracującego w MON i cywila - prawnika z podwójnym obywatelstwem zatrzymano w środę. Obaj mieli szpiegować dla rosyjskiego wywiadu wojskowego. Prawnik o podwójnym obywatelstwie - Polski i Rosji miał pracować w jednej ze stołecznych firm. Wniosek o aresztowanie prawnika cywilny sąd rozpatrzy o godz. 14.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski poinformował, że w czwartek trwały czynności z zatrzymanym. Między innymi przedstawiono mężczyźnie - prawnikowi o podwójnym obywatelstwie - zarzut udziału w obcym wywiadzie na szkodę Polski - powiedział.
Czynności zostały zakończone, prokurator podjął decyzję, że właściwym środkiem, który zabezpieczy tok postępowania będzie tymczasowe aresztowanie. Wniosek o areszt został już złożony w sądzie rejonowym dla Warszawy Woli - dodał Jaskólski.
Nie chciał ujawnić innych szczegółów dotyczących sprawy.
W razie udzielenia informacji, których przekazanie może wyrządzić szkodę państwu, minimalna kara to trzy lata. Natomiast w przypadku organizowania lub kierowania działalnością obcego wywiadu kara przewidziana w kodeksie karnym to od 5 do 15 lat lub 25 lat więzienia.
Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, cywil to prawnik, który ma podwójne - polskie i rosyjskie - obywatelstwo, pracował w stołecznej firmie.
Według ustaleń naszego dziennikarza Marka Balawajdra, mężczyzna ten i podpułkownik Wojska Polskiego, również podejrzany o szpiegostwo, działali razem - wojskowy od co najmniej 4-5 lat wynosił z Ministerstwa Obrony Narodowej informacje i przekazywał je cywilowi, a ten zostawiał je rezydentom GRU. Obaj dostawali wynagrodzenie - mowa jest nawet o kilkudziesięciu tysiącach złotych za każdą informację.
Na trop tej współpracy oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego wpadli już kilka lat temu. Polskie służby wiedziały, jakie materiały oficer Wojska Polskiego przekazuje Rosjanom, i miały nad tym kontrolę. W momencie, kiedy pojawiło się ryzyko, że szpieg może wymknąć się spod kontroli, zdecydowano się na zatrzymanie jego i prawnika.
Najgłośniejszą po 1989 roku, a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską związaną ze służbami specjalnymi byłego ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a później Rosji. W 1993 roku Urząd Ochrony Państwa zatrzymał go podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji, płk. Władimirowi Łomakinowi, którego później wydalono z Polski. W 1994 roku Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.
Po 2000 roku skazani zostali trzej byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, ujęci przez UOP w 1999 roku za szpiegostwo na rzecz ZSRR na przełomie lat 80. i 90. Zbigniew H. i Zbigniew P. usłyszeli wyroki trzech lat więzienia, a Czesław W. - czterech lat.
W 2005 roku na 3 lata więzienia skazano innego oficera WSI, ppor. Wojciecha S., uznanego za winnego szpiegostwa na rzecz Rosji.
(j.)