Bez przełomu zakończyła się warszawska konferencja o przyszłości Ukrainy. Przedstawiciele ukraińskiej opozycji, wolnych mediów, rządu oraz prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Szwecji Goeran Persson i szef unijnej dyplomacji Javier Solana – zgodzili się w jednym: tylko rozmowy mogą doprowadzić Ukrainę do wyjścia z kryzysu. Leonid Kuczma przyjechał do Warszawy, ale nie uczestniczył w spotkaniu.
]Ukraina od dawna aspiruje do NATO i UE. Na razie jednak wschodni sąsiad Polski nie przystaje gospodarczo i politycznie do Europy. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana ostro skrytykował w Warszawie politykę ukraińskiego prezydenta i sformułował krótkie ultimatum dla Kijowa.
Nie zaczniemy rozmawiać o europejskim statusie Ukrainy, zanim ta nie spełni europejskich standardów - powiedział Solana. Chodzi tu np. o dialog z wolnymi mediami. Ukraińska prasa i opozycja zarzucają Kuczmie aż 30-krotne złamanie prawa, m.in. branie łapówek i zlecenie zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadze. Kuczma nie chce jednak rozmawiać o zarzutach.
Z ukraińską opozycją i prasą rozmawiali za to w Warszawie urzędnicy niższej rangi, co potwierdził szef administracji prezydenta. Sukcesem tej konferencji jest rozpoczęcie dialogu między opozycją i władzą, dialogu ze strukturami, które mogą w przyszłości wpłynąć na obecność Ukrainy w UE - uważa Wiktor Medwedczuk. Wiktor Juszczenko, były premier Ukrainy i lider opozycyjnej "Naszej Ukrainy", stwierdził, że droga wyprowadzająca Ukrainę z najcięższego od 11 lat kryzysu, to droga przez dialog.
14:50