Ambasador Rosji w Gruzji Władimir Gudiew został w trybie pilnym w środku nocy wezwany do gruzińskiego MSZ. Według agencji Interfax przekazano mu wyrazy głębokiego zaniepokojenia władz w Tbilisi z powodu wczorajszego oświadczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.

REKLAMA

Putin postawił Gruzji ultimatum: albo władze tego kraju położą kres działalności czeczeńskich rebeliantów w rejonie granicy z Rosją, albo wojska rosyjskie rozpoczną operację zbrojną w Wąwozie Pankiskim.

Rosyjski prezydent, powołując się na zapisy karty Narodów Zjednoczonych, już polecił ministerstwu obrony i sztabowi generalnemu przygotowanie takiej operacji.

Rząd w Tbilisi uznał wypowiedź Putina za groźbę użycia siły, a nawet możliwą agresję przeciwko Gruzji. Spokój zachowuje prezydent Eduard Szewardnadze mówiąc, że z oświadczenia Putina nie można wyciągać aż tak daleko idących wniosków. Ma także nadzieję, że problem uda się rozwiązać.

12:00