Pomnik dyktatora stanął w mieście Mirnyj w rosyjskiej republice Jakucji. W uroczystości odsłonięcia wzięły udział tłumy mieszkańców, władze regionu i weterani II wojny światowej.
Wystawiamy pomnik wielkiemu synowi Rosji, który oddał swojemu narodowi wszystko co miał: talent, zdolności organizatorskie, miłość i wierność, nie biorąc nic w zamian. Umarł bez rubla w kieszeni, bez kont w banku, ruchomego czy nieruchomego majątku - powiedział w czasie ceremonii Anatolij Popow, szef lokalnej administracji.
Popow dodał, że pomnik radzieckiego przywódcy został postawiony na prośbę, m.in. weteranów wojennych, organizacji społecznych i młodzieży. Według uczestników uroczystości, Stalin symbolizuje byłą potęgę państwa, z którą liczył się cały świat.
To nie jedyny w ostatnim czasie przypadek oddawania hołdu dyktatorowi. Kilka dni temu w Kaliningradzie odsłonięto obelisk przedstawiający profil Józefa Stalina.
Przy okazji obchodów 60. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, postać Stalina przypominana jest niemal na każdym kroku. Przypominane są jego czyny i przemówienia. Dla większości Rosjan Stalin jest człowiekiem, który „wygrał wojnę”. Aż 58% badanych respondentów przez organizację „Opinia Społeczna” uważa, że Stalin wniósł znaczący wkład do zwycięstwa nad Niemcami.
Nie zgadzają się z tym rosyjscy intelektualiści i obrońcy praw człowieka. Próby przedstawiania Stalina jako twórcy wielkiego zwycięstwa obrażają pamięć tych, którzy walczyli z faszyzmem - napisali w liście otwartym do prezydenta Putina członkowie Memoriału, organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie. Kreml pozostaje głuchy na te apele.