Ptasiej grypy jeszcze nie ma w Polsce, ale już wśród wielu zdążyła wywołać panikę. Dlatego dziś w Faktach rozwiewamy wątpliwości; mówimy, jak można i jak nie można zarazić się ptasią grypą.
Wirus H5N1 przenosi się drogą powietrzną i jest niebezpieczny, ale zarażenie się nim - przynajmniej w tej formie, w której teraz występuje - jest prawie tak samo prawdopodobne jak trafienie szóstki w totka; dotyczy niewielu. Poza tym, co ważniejsze, nie przenosi się z człowieka na człowieka.
Wirusem ptasiej grypy może więc zarazić się np. pracownik kurzej fermy, w której potwierdzona zostanie obecność niebezpiecznego szczepu H5N1.
Nieprawdą jest z kolei, że wirusem można się zarazić, jedząc kurze jajka i mięso. Dlatego przygotowując obiad - na przykład filety z kurczaka czy indyka w panierce, a więc używając jajka - nie musimy zakładać gumowych rękawiczek i maseczek ochronnych.
Jedząc drób, nie zarazimy się ptasią grypą – uspokaja prof. Andrzej Gładysz. Wirus ten szerzy się drogą powietrzną – atakuje i rozwija się w układzie oddechowym. Przeniesienie nawet brudnymi rękami jakiś tam cząstek wirusa do przewodu oddechowego natychmiast uruchamia mechanizmy odpornościowe, które w tym wypadku na pewno go zneutralizują.
Oczywiście trzeba pamiętać o podstawowej zasadzie mycia rąk przed przygotowywaniem posiłków, przed jedzeniem, po wyjściu z toalety – dodaje profesor. Na razie bowiem choroba brudnych rąk właśnie, czyli wirusowe zapalenie wątroby, jest bardziej niebezpieczne niż ptasia grypa.
Zaznaczmy jednak, że naukowców najbardziej niepokoi fakt, że wirus H5N1 mógłby się zmutować. Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że wirus może się skrzyżować genetycznie z wirusem normalnej grypy i powstanie wtedy bardzo zaraźliwy i groźny "wirus-mutant" - wyjaśniała w rozmowie z korespondentem RMF Markiem Gładyszem Michele Boccoz, przedstawicielka sławnego paryskiego Instytutu Pasteura.
Wg brytyjskich ekspertów do mutacji wirusa ptasiej i ludzkiej grypy, a w efekcie epidemii raczej nie powinno dojść tej zimy.