Minister rolnictwa podpisał rozporządzenie, nakazujące trzymanie drobiu w zamknięciu. To reakcja na informację o wykryciu w Rumunii groźnego dla ludzi wirusa ptasiej grypy, H5N1.

REKLAMA

Obostrzenia dotyczą przede wszystkim: kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, perlic, strusi, gołębi, bażantów i kuropatw.

Ministerialne rozporządzenie zakazuje handlu drobiem na bazarach i targowiskach. Zabronione jest także organizowanie targów, wystaw i pokazów ptaków, np. konkursów gołębi. Łamiący zarządzenie będą karani grzywną. Decyzja ministra wchodzi w życie w poniedziałek.

Nie ma natomiast zakazu polowań. Myśliwi są bowiem wykorzystywani do uczestnictwa w obserwacji ptaków. Minister dodał, że zakaz zostanie wprowadzony, jeśli w Polsce wykryte zostanie ognisko choroby.

Dotychczasowy monitoring stanu polskiego ptactwa nie wykazał obecności wirusa ptasiej grypy. Nie ma jednak pewności, że choroby w Polsce nie ma. Ministerialne zarządzenia mają zapobiec kontaktom ptaków hodowlanych z dzikim ptactwem wędrownym. W ciągu najbliższych tygodni przez nasz kraj będą bowiem przelatywać ptaki wędrujące na południe.

Wcześniej minister rolnictwa wstrzymywał się z podjęciem decyzji do oficjalnego potwierdzenia wykrycia wirusa przez Komisję Europejską. Jednak KE już oficjalnie poinformowała, że podobnie jak wcześniej w Turcji i w Azji, w Rumunii wykryto groźny dla człowieka szczep H5N1.

Polska jest przygotowana na zagrożenie ptasią grypą – zapewnia Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski. - Mamy już minicentrum kryzysowe, w którym będą mogli pracować nasi ludzie, nawet 24 godziny na dobę - mówi Jażdżewski.

Gdy dojdzie już do potwierdzenia obecności choroby, najskuteczniejszą metodą jest wybijanie stad i kwarantanna.