Rząd dogaduje się z Uberem, taksówkarze protestują. Przed Ministerstwem Cyfryzacji, gdzie odbyła się konferencja szefa tego resortu razem z ministrem infrastruktury i szefem Ubera na naszą część Europy, kilkudziesięciu taksówkarzy zorganizowało protest. Zamknięta była ulica Królewska.
Konferencję prasową zorganizowano w związku z planowanymi przez amerykańską firmę inwestycjami w Polsce głównie w prace inżynieryjne, dotyczące m.in. rowerów elektrycznych, a nie samochodów.
W Krakowie - jak poinformował minister cyfryzacji Marek Zagórski wspólnie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem - powstanie pierwsze poza USA centrum inżynieryjne Ubera, w którym będzie rozwijany projekt elektrycznego roweru Jump.
Mamy bardzo kreatywne społeczeństwo i chcemy, by ta kreatywność znalazła odzwierciedlenie w inwestycjach dużych firm technologicznych w Polsce. I to się właśnie dzieje - mówił Zagórski.
Minister Adamczyk podkreślił natomiast, że firma Uber, inwestuje przede wszystkim w młodych polskich inżynierów, którzy dzięki tym projektom będą tworzyli nowoczesne technologie transportowe, pozwalające tworzyć bezpieczną komunikację. Cieszymy się, że dzięki tej inicjatywie kolejni inżynierowie znajdą pracę w Polsce i nie będą musieli szukać pracy poza granicami - dodał.
Ministrowie @AMAdamczyk i @ZagorskiMarek ogaszaj now inwestycj @Uber w Polsce.Takswkarze protestuj przed @MC_GOV_PL. Ulica Krlewska zablokowana. pic.twitter.com/PCju33y4Q6
Warszawscy taksówkarze zorganizowali protest po tym, jak dowiedzieli się o rozmowach ministrów z Jamie'em Heywoodem, dyrektorem generalnym Ubera na Europę północno-wschodnią. Wzięło w nim udział około 200 taksówkarzy.
Taksówkarze od miesięcy protestują przeciwko takim formom przewozu jak Uber czy Taxify. Przeszkadza im przede wszystkim to, że tacy kierowcy nie muszą mieć licencji i przez to przejazdy z nimi są dużo tańsze. Jak zaznaczają, to niezdrowa konkurencja.
Ministerstwo robi nas w balona od siedmiu lat, a my żądamy jedynie traktowania polskiego przedsiębiorcy na równi z amerykańskim - mówił dziennikarzom wiceprzewodniczący związku zawodowego "Warszawski Taksówkarz" Artur Wnorowski. Nasze postulaty są takie, jak od siedmiu lat. Wspieranie Ubera kosztem polskiego przedsiębiorcy jest niedopuszczalne - zaznaczył.
Rząd jednak nie zamierza ograniczać działania Ubera i innych firm, zajmujących się prywatnym przewozem osób. Nie ma możliwości i nie ma mowy o jakiejkolwiek ustawie anty - mówił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Projekt ustawy dotyczący regulacji przewozów pasażerskich jest procedowany i myślę, że niebawem znajdzie swój bardzo pozytywny finał w polskim parlamencie - zaznaczył minister infrastruktury.
Poprzednio w Warszawie taksówkarze protestowali w listopadzie. Najpierw zebrali się w dwóch miejscach. Przed halą Torwar i koło Stadionu Narodowego. Potem ruszyli w kierunku placu Trzech Krzyży i Alei Jerozolimskich. Wówczas domagali się przyspieszenia prac nad ustawą ograniczającą działalność nielicencjonowanych przewoźników, takich jak Uber.