„Stop limitowaniu życia” - to hasło kampanii Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Medycy rozpoczęli ją od przesłania do ministra zdrowia listu otwartego, w którym apelują o zniesienie limitów w leczeniu przeciwnowotworowym.

REKLAMA

W swoim apelu do ministra zdrowia medycy nawiązują do jego listu zatytułowanego: "Do przyjaciół lekarzy". Bartosz Arłukowicz napisał w nim m.in. "Prawdziwego lekarza nic tak nie boli, jak krzywda pacjenta, jak śmierć, której można było uniknąć. "

Związkowcy z OZZL mówią, że te słowa doskonale ilustrują wagę problemu, z którym zwracają się do resortu zdrowia. Dodają, że limitowanie leczenia przeciwnowotworowego jest barbarzyństwem. Mówią, że skoro czas odgrywa tu tak ważną rolę, podejrzenie raka powinno być natychmiast diagnozowane. W przypadku wątpliwości trzeba natychmiast uruchomić szybką ścieżkę pomocy - mówi Dorota Mazurek z OZZL. Wszystkie drzwi powinny zostać otwarte dla takich pacjentów - dodaje. Jak to zrobić? Trzeba zacząć od zmiany sposobu myślenia, bo pacjent nowotworowy nie może czekać - mówi Krzysztof Bukiel, szef zarządu OZZL. Jako przykład takich pozytywnych zmian w myśleniu lekarze podają kardiologię interwencyjną.

Lekarze z OZZL uważają, że w Polsce dostęp do leczenia jest sztucznie ograniczany. Mówią, że w szpitalach lub na oddziałach onkologicznych, mimo pustych łóżek, działającego sprzętu i gotowych do pracy lekarzy i pielęgniarek nie przyjmuje się chorych, bo zostały... wyczerpane limity. Przy okazji powołują się na polski kodeks karny przewidujący karę więzienia do 3 lat dla każdego, kto nie udzieli pomocy człowiekowi, któremu zagraża niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowi.

Medycy z OZZL w tej sprawie zaapelowali również do polityków, lekarskich towarzystw naukowych i organizacji zrzeszających pacjentów onkologicznych.

Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia z 2012 roku, Polska na tle Europy jest krajem o najwyższej umieralności. Gdyby - zdaniem medyków - zwiększyć dostępność wczesnej diagnostyki, to na pewno walka z nowotworami byłaby skuteczniejsza.

Monika Gosławska