Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie zdarzeń awaryjnych w krakowskiej hucie - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o wypuszczenie do atmosfery kilku tysięcy kilogramów pyłu.
Została zarejestrowana sprawa dotycząca sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zanieczyszczenia powietrza przez hutę. Chcę podkreślić, że są to czynności sprawdzające. To jest początkowy etap tego postępowania - powiedział nam Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury okręgowej.
W piątek nasi dziennikarze ujawnili raport Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Według dokumentu tylko w zeszłym roku w kombinacie doszło do 15 zdarzeń awaryjnych, których skutkiem były awaryjne emisje pyłu z konwertora.
Zastępca prezydenta Krakowa Elżbieta Koterba zapowiadała w piątek, że władze miasta będą chciały się dowiedzieć, jakie zakład podejmie działania, by w przyszłości ograniczyć tego rodzaju incydenty, mające wpływ na stan środowiska Krakowa.
Także Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy (KAS) "w związku z wysoce niepokojącymi wynikami kontroli przeprowadzonej przez WIOŚ" wystąpiło w piątek z pismem do dyrektora Biura Energetyki i Ochrony Środowiska ArcelorMittal Poland S.A. z prośbą o informacje na temat działań zapobiegających skażeniom.
Stowarzyszenie chce także udostępnienia on-line istniejącego systemu monitoringu powietrza za pomocą kamer oraz bieżącego udostępniania pomiarów emisji zanieczyszczeń powietrza dla instalacji działających w krakowskiej Hucie.
Z raportu WIOŚ wynika, że najbardziej niepokojące "zdarzenia awaryjne" miały miejsce 23 sierpnia i 17 września zeszłego roku. Według protokołu właśnie wtedy do atmosfery trafiło za pierwszym razem 2000 kg pyłu, natomiast za drugim 1700 kg.
Będziemy domagać się wprowadzenia stałego monitoringu wizualnego, dostępnego dla mieszkańców w trybie ciągłym, tak, żeby mieszkańcy mogli również widzieć jak wygląda na bieżąco sytuacja emisyjna na terenie huty w poszczególnych miejscach, takich jak koksownie, gdzie występują tego typu zdarzenia awaryjne - mówił Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
To bardzo dużo. Gdybyśmy całkowicie zakazali wjazdu samochodów do centrum miasta, to w trakcie jednego dnia bylibyśmy w stanie zredukować emisję pyłu o około 20 kilogramów. Nawet zakładając, że te 2 tysiące to jest pył całkowity, czyli powiedzmy połowa z tego, załóżmy, może być tą frakcją PM10, to my mówimy tutaj o takiej proporcji: tysiąc kilogramów do dwudziestu kilogramów - dodawał Guła.
Co na to przedstawiciele huty?
Powołuję się na zapis w protokole WIOŚ, mówiący o tym, że nie stwierdzono wystąpienia bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia ludzi. Natomiast jeżeli chodzi o wpływ tych zdarzeń na środowisko - to tutaj sugeruję kontakt z WIOŚ, bo to w ich gestii leży monitorowani i szacowanie wpływu na środowisko - mówiła rzeczniczka ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek.
Praca w warunkach odbiegających od normalnych jest przewidziana w prawie ochrony środowiska, a sposób postępowania w takich sytuacjach ujęty w wewnętrznych procedurach zakładu - wskazała rzeczniczka ArcelorMittal. Jak poinformowała, "falownik w koksowni został wymieniony; pracuje bezawaryjnie, w stalowni natomiast wprowadzono zmiany w procesie - wydłużono czas zalewania konwertora".
Sylwia Winiarek poinformowała też, że "ArcelorMittal Poland od początku swojej obecności w Polsce zainwestował w należące do niego instalacje ponad 5,5 mld zł. Inwestycje te w znacznym stopniu przyczyniły się do ograniczenia wpływu zakładów firmy na środowisko. Do krakowskiego oddziału trafiła niemal połowa tej kwoty".
Jak przypomniała, w krakowskiej hucie w ostatnich latach wyłączono taśmy spiekalnicze i jeden z dwóch wielkich pieców, co w sposób znaczący ograniczyło emisje do powietrza. Dodała, że jest tu również najnowocześniejsza w Europie walcownia gorąca, a w koksowni zainstalowano instalację oczyszczania gazu koksowniczego i biologiczną oczyszczalnię ścieków. Surówka żelaza z wielkiego pieca na stalownię wożona jest zamkniętymi kadziami torpedo, co przekłada się na niższą emisję CO2 i pyłu w stalowni.
Za kilka dni przystępujemy do remontu jedynego pracującego w krakowskiej hucie wielkiego pieca. Inwestycja o wartości ponad 175 mln zł znacząco ograniczy wpływ pracy instalacji na środowisko - poinformowała rzeczniczka.
Jak dodała, "dzięki zamkniętemu układowi chłodzenia na potrzeby chłodzenia wielkiego pieca nie będziemy już pobierać wody z Wisły". Rzeczniczka ArcelorMittal podkreśliła, że remont i wymiana nagrzewnic spowoduje ograniczenie zużycia koksu, a modernizacja dwóch elektrofiltrów sprawi, że na dwa lata przed wymaganym prawem terminem spełnimy wymogi wynikające z unijnej dyrektywy o emisjach przemysłowych".
Podczas postoju pieca do remontu stanie również jeden z konwertorów w stalowni. Ta inwestycja również przyczyni się do ograniczenia emisji do atmosfery - zapewniła Winiarek.
ArcelorMittal Poland z tytułu korzystania ze środowiska ponosi opłaty. W ubiegłym roku kwota odprowadzona do Urzędu Marszałkowskiego przez krakowską hutę wyniosła ok. 3 mln zł.
(j.)