Po raporcie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, do którego dotarli dziennikarze RMF FM, RMF MAXXX i Onetu, władze Krakowa domagają się wyjaśnień od ArcelorMittal Poland. Z interwencją wystąpiło także Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy. Według danych zawartych w dokumencie, od początku zeszłego roku w krakowskiej hucie doszło do 15 tzw. zdarzeń awaryjnych. "Będziemy domagać się wprowadzenia stałego monitoringu wizualnego, dostępnego dla mieszkańców w trybie ciągłym, tak, żeby mieszkańcy mogli widzieć jak wygląda na bieżąco sytuacja emisyjna na terenie huty" - powiedział po zapoznaniu się z dokumentami Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
Zastępca Prezydenta Krakowa Elżbieta Koterba zapowiada, że władze miasta chcą się dowiedzieć, jakie zakład podejmie działania, by w przyszłości ograniczyć tego rodzaju incydenty, mające wpływ na stan środowiska Krakowa. Podobne zdarzenia wzbudzają nasze uzasadnione zaniepokojenie, tym bardziej, że od lat władze miasta podejmują działania na rzecz poprawy jakości powietrza - zaznacza Koterba.
Także Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy (KAS) "w związku z wysoce niepokojącymi wynikami kontroli przeprowadzonej przez WIOŚ" wystąpiło w piątek z pismem do dyrektora Biura Energetyki i Ochrony Środowiska ArcelorMittal Poland S.A. z prośbą o informacje na temat działań zapobiegających skażeniom.
Stowarzyszenie chce także udostępnienia on-line istniejącego systemu monitoringu powietrza za pomocą kamer oraz bieżącego udostępniania pomiarów emisji zanieczyszczeń powietrza dla instalacji działających w krakowskiej Hucie.
Z raportu WIOŚ wynika, że najbardziej niepokojące "zdarzenia awaryjne" miały miejsce 23 sierpnia i 17 września zeszłego roku. Według protokołu właśnie wtedy do atmosfery trafiło za pierwszym razem 2000 kg pyłu, natomiast za drugim 1700 kg.
Będziemy domagać się wprowadzenia stałego monitoringu wizualnego, dostępnego dla mieszkańców w trybie ciągłym, tak, żeby mieszkańcy mogli również widzieć jak wygląda na bieżąco sytuacja emisyjna na terenie huty w poszczególnych miejscach, takich jak koksownie, gdzie występują tego typu zdarzenia awaryjne - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
To bardzo dużo. Gdybyśmy całkowicie zakazali wjazdu samochodów do centrum miasta, to w trakcie jednego dnia bylibyśmy w stanie zredukować emisję pyłu o około 20 kilogramów. Nawet zakładając, że te 2 tysiące to jest pył całkowity, czyli powiedzmy połowa z tego, załóżmy, może być tą frakcją PM10, to my mówimy tutaj o takiej proporcji: tysiąc kilogramów do dwudziestu kilogramów - dodaje Guła.
To są dosyć duże ilości - wtóruje dr Marek Bogacki Katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska AGH.
Powołuję się na zapis w protokole WIOŚ, mówiący o tym, że nie stwierdzono wystąpienia bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia ludzi. Natomiast jeżeli chodzi o wpływ tych zdarzeń na środowisko - to tutaj sugeruję kontakt z WIOŚ, bo to w ich gestii leży monitorowani i szacowanie wpływu na środowisko - mówi rzeczniczka ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek.
Inne zdanie na ten temat ma specjalista chorób płuc dr Anna Prokop-Staszecka ze szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie.
Kto z tych, którzy mówią, że to nie szkodzi wie cokolwiek na temat wpływu tych pyłów na zdrowie. Nie wie nic. Tylko na zasadzie pewności biznesmena mówi, że to nie szkodzi. I mamy mu wierzyć? Ja nie wierzę - mówi.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Praca w warunkach odbiegających od normalnych jest przewidziana w prawie ochrony środowiska, a sposób postępowania w takich sytuacjach ujęty w wewnętrznych procedurach zakładu - wskazała rzeczniczka ArcelorMittal. Jak poinformowała, "falownik w koksowni został wymieniony; pracuje bezawaryjnie, w stalowni natomiast wprowadzono zmiany w procesie - wydłużono czas zalewania konwertora".
Sylwia Winiarek poinformowała też, że "ArcelorMittal Poland od początku swojej obecności w Polsce zainwestował w należące do niego instalacje ponad 5,5 mld zł. Inwestycje te w znacznym stopniu przyczyniły się do ograniczenia wpływu zakładów firmy na środowisko. Do krakowskiego oddziału trafiła niemal połowa tej kwoty".
Jak przypomniała, w krakowskiej hucie w ostatnich latach wyłączono taśmy spiekalnicze i jeden z dwóch wielkich pieców, co w sposób znaczący ograniczyło emisje do powietrza. Dodała, że jest tu również najnowocześniejsza w Europie walcownia gorąca, a w koksowni zainstalowano instalację oczyszczania gazu koksowniczego i biologiczną oczyszczalnię ścieków. Surówka żelaza z wielkiego pieca na stalownię wożona jest zamkniętymi kadziami torpedo, co przekłada się na niższą emisję CO2 i pyłu w stalowni.
Za kilka dni przystępujemy do remontu jedynego pracującego w krakowskiej hucie wielkiego pieca. Inwestycja o wartości ponad 175 mln zł znacząco ograniczy wpływ pracy instalacji na środowisko - poinformowała rzeczniczka.
Jak dodała, "dzięki zamkniętemu układowi chłodzenia na potrzeby chłodzenia wielkiego pieca nie będziemy już pobierać wody z Wisły". Rzeczniczka ArcelorMittal podkreśliła, że remont i wymiana nagrzewnic spowoduje ograniczenie zużycia koksu, a modernizacja dwóch elektrofiltrów sprawi, że na dwa lata przed wymaganym prawem terminem spełnimy wymogi wynikające z unijnej dyrektywy o emisjach przemysłowych".
Podczas postoju pieca do remontu stanie również jeden z konwertorów w stalowni. Ta inwestycja również przyczyni się do ograniczenia emisji do atmosfery - zapewniła Winiarek.
ArcelorMittal Poland z tytułu korzystania ze środowiska ponosi opłaty. W ubiegłym roku kwota odprowadzona do Urzędu Marszałkowskiego przez krakowską hutę wyniosła ok. 3 mln zł.
Przemysław Błaszczyk
(dp)