Niewykluczone, że prokuratura wojskowa umorzy dwa śledztwa powiązane ze sprawą śmierci cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Decyzja w tej sprawie ma być znana we wtorek. Chodzi o domniemane zbeszczeszczenie przez żołnierzy zwłok w Afganistanie i wysadzenie bunkra w Iraku. W obie sprawy mieli być zamieszani żołnierze oskarżeni o zabicie Afgańczyków.
Jedno z tych śledztw dotyczyło domniemanego znieważenia zwłok przez część z oskarżonych. Mieli sobie oni robić zdjęcia ze zwłokami talibów, ale według prokuratury śledztwo dotyczyło także innych czynności, jakich mieli się dopuścić żołnierze. W kolejnym śledztwie, które ma zostać umorzone, badano doniesienia dotyczące śmierci w 2004 roku w Iraku cywilów na skutek nieostrożnego użycia broni przez polskich żołnierzy, także oskarżonych później ws. Nangar Khel.
Te dwa wątki znalazły się wśród 11 śledztw wyłączonych z głównej sprawy ostrzelania Nangar Khel. Pozostałe dotyczą m.in. znieważania i poniżania żołnierzy przez dowódcę, narażenia na utratę życia dwóch szeregowych, utrudniania postępowania, użycia przemocy wobec świadków w prowadzonym postępowaniu oraz pełnienia przez jednego z żołnierzy służby w Legii Cudzoziemskiej.
Proces siedmiu żołnierzy oskarżonych o zabicie cywili w afgańskiej wiosce Nangar Khel rozpoczął się na początku lutego przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Wskutek ostrzelania wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. na miejscu zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna oraz troje dzieci. Dwie kolejne osoby zmarły w szpitalu.
Prokuratura oskarżyła siedmiu żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego. Sześciu z nich: chorążego Andrzeja O., plutonowego Tomasza B., kapitana Olgierda C., podporucznika Łukasza B., starszego szeregowego Jacka J. i starszego szeregowego Roberta B. o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia. Siódmego - starszego szeregowego Damiana L. - oskarżono o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi kara od 5 do 15 lat pozbawienia wolności.